Politycy komentują wystąpienie szefa MSZ. "Genialna wizja", "ostatnie expose"

Expose ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego wywołało w Sejmie skrajnie różne oceny. - Świetne, spójne wystąpienie - komentował w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl poseł PiS Dominik Tarczyński. - Miałem wrażenie, że nie przemawiał do nas kreator polskiej dyplomacji - mówił poseł PO Sławomir Nitras.

2017-02-09, 14:06

Politycy komentują wystąpienie szefa MSZ. "Genialna wizja", "ostatnie expose"
Szef MSZ Witold Waszczykowski . Foto: Karolina Siemion-Bielska/Ministerstwo Spraw Zagranicznych/Wikimedia Commons

Komplementów pod adresem szefa MSZ nie szczędzili oczywiście politycy rządzącej partii. – Uważam, że wizja realizacji polskiej dyplomacji przedstawiona przez pana ministra jest genialna i przełomowa, zwłaszcza jeśli chodzi o relacje z państwami Unii Europejskiej oraz Wielką Brytanią – tłumaczył tuż po expose poseł Tarczyński. Zdaniem polityka PiS bardzo ważny elementem wystąpienia Waszczykowskiego był punkt poświęcony opiece nad Polakami mieszkającymi za granicą, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Nie tylko to przykuło uwagę polityka Prawa i Sprawiedliwości.

- Cieszę się, że bezpieczeństwo ma być nadrzędnym priorytetem polskiej dyplomacji w 2017 roku. Bardzo dobrze, że chcemy umacniać relacje z NATO oraz kontynuować starania, by zostać niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. To bardzo konkretne założenia, które potężnie umacniają pozycję Polski na arenie międzynarodowej – oświadczył poseł rządzącej partii.

 "Trudno dostrzec pozytywy"

Całkowicie odmienną ocenę expose ministra Waszczykowskiego wystawiają posłowie opozycji. – Trudno dostrzec pozytywy tego wystąpienia – mówi portalowi PolskieRadio.pl poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras. Zdaniem polityka PO w ciągu ostatniego roku pozycja obecnego szefa MSZ znacznie osłabła, czego dowiodło czwartkowe wystąpienie. – W porównaniu z ubiegłym rokiem, tym razem miałem wrażenie, że nie przemawiał do nas kreator polskiej dyplomacji. Widać było, że rolę tę przejęły inne osoby. Realną politykę zagraniczną realizują dziś, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz europosłowie Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski. To ich wystąpień w Sejmie warto byłoby posłuchać, bo pan Waszczykowski ma tak naprawdę niewiele ważnego ma do powiedzenia - uważa poseł Platformy.

Zdaniem PO szef MSZ nie poruszył wielu istotnych spraw. Chodzi m.in. o nowy układ polityczny w Radzie Europy i poparcie dla Donalda Tuska, kwestię nowych ram finansowych i nowej koalicji w Parlamencie Europejskim. W ocenie Nitrasa zabrakło również informacji o strategicznych sojuszach. – Zapytałem pana ministra o ten wątek podczas komisji i usłyszałem, że nie potrzebne nam są sojusze strategiczne, tylko doraźne. W mojej ocenie nie można mieć stabilnej polityki bez trwałych i kluczowych sojuszników i tego zabrakło w expose - mówi poseł PO.

REKLAMA

"Mam nadzieję, że to ostatnie expose tego ministra"

Zdaniem Nowoczesnej w expose ministra zabrakło wizji Europy. – Nie dowiedzieliśmy się jak faktycznie powinna ona wyglądać. Powrót do Europy jako wspólnego rynku nie jest wizją jej przyszłości, tylko realizacją postulatu programowego PiS - tłumaczył portalowi PolskieRadio.pl Adam Szłapka z Nowoczesnej. Poseł partii Ryszarda Petru zgodził się z szefem MSZ w sprawie kryzysu Unii Europejskiej oraz podważania jej idei, ale w jego ocenie środki jakie rząd chce zastosować w celu naprawy sytuacji są niewłaściwe.

- Powrót do Europy państw narodowych i wspólnego rynku, jest powrotem do egoizmów narodowych, a od tego jeden krok do koncertu mocarstw, który jest zabójczy z punktu widzenia Polski - przekonuje Szłapka. Nowoczesna uważa, że Polska powinna wspierać tworzenie mocnych instytucji europejskich, które będą wstanie zapewnić solidarność państw UE. - Mam nadzieję, że było to ostatnie expose tego ministra - dodał Szłapka.

Zabrakło głębszego odniesienia do relacji z Rosją

Polskie Stronnictwo Ludowego zauważyło, że w tegorocznym expose doszło do przebudowy akcentów. – Pojawił się ważny Trójkąt Weimarski, ale zabrakło odpowiedzi, w jaki sposób będzie on budowany i jak poukładamy relacje z Francją, które w ostatnim czasie zostały popsute – mówi portalowi PolskieRadio.pl poseł PSL Marek Sawicki. Zdaniem ludowców w wystąpieniu ministra Waszczykowskiego brakowało również głębszego odniesienie się do relacji z Rosją.

- Polski rząd bardzo mocno wspiera Trumpa, który proponuje dziś gospodarcze zbliżenie z Moskwą. Niewykluczone, że w tym kierunku pójdzie też wkrótce Wielka Brytania. Nasz przyjaciel Victor Orban sięga po rosyjski kredyt i gości Putina w Budapeszcie. Polska natomiast potrząsa szabelką i grozi Rosji. Problem w tym, że na Starym Kontynencie nie widać partnerów, którzy razem z nami chcieliby podtrzymywać antyrosyjskie nastroje – tłumaczy Sawicki. W jego ocenie Polska powinna dążyć do zbliżenia z Rosją. Co na to PiS?

REKLAMA

"Chcemy stawiać na świat zachodu"

- Domyślam się, że nasza opozycja chętnie zbliżyłaby się do Rosji, ale my chcemy stawiać na świat zachodu – przekonuje Tarczyński. Poseł PiS tłumaczy również, że PO nie powinna krytykować polityki zagranicznej prowadzonej przez obecny rząd, bo gdy była u władz to polska dyplomacja opierała się na obrażaniu innych. – Pamiętamy w jaki sposób minister Sikorski mówił o naszych relacjach z USA, wiem jak Donald Tusk już jako szef Rady Europejskiej wspierał jednego z kandydatów podczas wyborów w Stanach Zjednoczonych, niby żartując, że „jeden Donald wystarczy” – komentuje Tarczyński.


Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej