Wiceszef MSWiA: projekt dot. zmian w BOR jest gotowy w wersji roboczej
- Myślę, że w ciągu miesiąca będzie można myśleć o przekazaniu go do uzgodnień wewnątrzresortowych, a może i zewnętrznych - zapowiedział na konferencji prasowej wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Z kolei szef MSWiA Mariusz Błaszczak poinformował, że premier Beata Szydło po piątkowym wypadku czuje się dobrze.
2017-02-11, 20:46
Posłuchaj
- Jeżeli chodzi o terminy, jest ten projekt w wersji, można powiedzieć, roboczej już gotowy. Ja nadzoruję przygotowania związane z jego kształtem ostatecznym. Parę rzeczy trzeba jeszcze uzgodnić - powiedział Jarosław Zieliński.
Powiązany Artykuł
Szef MSW: pani premier czuje się "zupełnie nieźle"
- Myślę, że jest najważniejsza rzecz, o której wspomniałem, prezentując koncepcję tego nowego kształtu BOR, czy tej służby, która będzie się już inaczej nazywała - chodzi o zadania za granicą. Musimy je dobrze zdefiniować i w porozumieniu z innymi resortami - z MSZ, z MON, ale w ogóle w ramach całego rządu - dobrze pouzgadniać. Bo jeśli Biuro Ochrony Rządu miałoby tam mniej zadań - takie są wnioski na tym etapie - to inne służby muszą je przejąć. I właśnie tu jest kwestia do uzgodnienia - dodał.
Według Zielińskiego od tempa tych uzgodnień będzie zależało to, kiedy ostatecznie projekt będzie gotowy.
Wiceminister podkreślił, że "jest też sprawa wielkości nowej służby". - Z szacunków, jakie przeprowadziliśmy, wynika, że ona powinna być mniej więcej dwukrotnie większa - powiedział Zieliński. Zaznaczył, że w tej sprawie potrzeba uzgodnień z resortem finansów.
REKLAMA
- Myślę, że ministerstwo (MSWiA) ze swojej strony będzie gotowe w ciągu do miesiąca, jeśli chodzi o to, co do nas należy, (...) moglibyśmy, jak sądzę, po takim okresie myśleć o tym, by wystąpić z naszym projektem do uzgodnień, przynajmniej tych oficjalnych wewnątrzresortowych, a może już i zewnętrznych - zapowiedział Zieliński.
Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński powiedział w Polsat News, że "szef Biura Ochrony Rządu już w piątek wysłał z (...) zarządu kontrolnego zespół funkcjonariuszy, którzy badają tę sprawę od strony wewnętrznej, czyli czy nie doszło do jakiegokolwiek uchybienia w procedurach. Z tego co wiemy na dzisiaj, z tego co możemy ocenić, mając taką wiedzę, jaką obecnie dysponujemy, to nie doszło do złamania procedur".
Jego zdaniem sprawa wydaje się jasna. - Ten kierowca (fiata seicento – PAP), który zresztą przyznał się do winy, nie zauważył, nie wziął pod uwagę tego, że jadą jeszcze dwa samochody z kolumny i próbował wykonać manewr skrętu w lewo. Jeśli kierowca samochodu BOR, którym jechała pani premier, nie odbiłby w lewo, to dzisiaj rozmawialibyśmy zupełnie inaczej o tej sytuacji, bo mogłoby dojść nawet do wypadku z ofiarą śmiertelną - jeżeli chodzi o kierowcę tego małego samochodu – zaznaczył Zieliński.
REKLAMA
Dodał, że funkcjonariusze BOR są szkoleni, by odbijać w bok, od zbliżającego się auta, bo w taki sposób działają m.in. zamachowcy w samochodach pułapkach.
Wypadek w Oświęcimiu
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. Oprócz premier poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. W sobotę przed południem opuścił on już szpital w Oświęcimiu. Premier i drugi funkcjonariusz BOR nadal przebywają w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
Śledztwo ws. wypadku prowadzić będzie Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
REKLAMA
TVP.INFO
pp/PAP/IAR
REKLAMA