Czeski problem z radioaktywną dziczyzną. Służby weterynaryjne: to pokłosie Czarnobyla
Czesi mają problem z radioaktywną dziczyzną. Mięso prawie połowy z 614 zbadanych dzików ubitych w ciągu ostatnich dwóch lat przekraczało normy nasycenia promieniotwórczym cezem.
2017-02-22, 15:41
Czeskie służby weterynaryjne tłumaczą, że powodem skażenia jest pokarm, którym dziki żywią się podczas srogich i śnieżnych zim. Chodzi o rosnące pod ziemią grzyby z gatunku truflowatych.
Obecność w grzybach promieniotwórczego cezu 137 jest, zdaniem Państwowej Administracji Weterynaryjnej, pozostałością po wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu w latach 80-tych. Rozpad połowiczny tego pierwiastka trwa około 30 lat, a grzyby zaabsorbowały dużą jego ilość.
Wideo: Czarnobylski reaktor będzie miał nową osłonę. To największa, ruchoma konstrukcja lądowa na świecie
Źródło: STORYFUL/x-news
REKLAMA
Urząd uspokaja, że radioaktywna dziczyzna nie trafia do sprzedaży, ponieważ każdy upolowany dzik jest poddawany wcześniej badaniu weterynaryjnemu. Zapewnia, że poważnymi konsekwencjami dla zdrowia grozić może tylko częste spożywanie radioaktywnej dziczyzny przez co najmniej kilka miesięcy. Z popularnego i cenionego w Czechach mięsa z dzika przyrządza się gulasz, steki i farsz do pierogów. Dziczyzna jest też podstawą sosów.
dad
REKLAMA