Wiceszef MSWiA o zatrzymaniach w CBŚP. "Okazali się słabi, coś ich skusiło"
Zdarzyło się coś, co nie powinno wystąpić – ocenił wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński przywłaszczenie przez policjantów z CBŚP mienia znacznej wartości, za co postawiono 13 funkcjonariuszom zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
2017-03-06, 16:16
W sprawie chodzi o przywłaszczenie znacznych ilości podróbek markowych ubrań i kosmetyków, zabezpieczonych podczas akcji rozbicia nielegalnie produkujących je grup przestępczych.
- To jest sytuacja, która jest oczywiście bardzo przykra. Tylko prosiłbym, abyście państwo nie wyciągali wniosków, które by powodowałyby taką swoistą krzywdę w ocenie, w odbiorze, dla 100-tysięcznej formacji, jaką jest policja – powiedział dziennikarzom wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński, który w poniedziałek gościł w Gdańsku na otwarciu nowej jednostki ratowniczo-gaśniczej straży pożarnej.
- Zdarzyło się coś, co nie powinno wystąpić. My bardzo mocno stawiamy na wymagania związane z przestrzeganiem prawa przez samych funkcjonariuszy, na ich etykę, na ich etos, ale ludzie są różni, niestety, zdarza się czasem tak, że coś ich skusi. No i ci się właśnie okazali słabi, coś ich skusiło – mówił wiceminister.
REKLAMA
źródło: TVP Info
Przypomniał, że sprawę policjantów prowadzi prokuratura. - To musi być wszystko bardzo dokładnie wyświetlone, wyjaśnione, winni powinni być ukarani. Wszczęte zostały postępowania dyscyplinarne przez samą policję – zaznaczył Zieliński. - Są odwołania związane z tymi, którzy pełnili funkcje kierownicze w CBŚP – zostali tych funkcji pozbawieni – powiedział.
- Przyczyną tego na pewno była słabość tych funkcjonariuszy i skłonność do czegoś, co nie jest zgodne z przysięgą, jaką składają policjanci, z zasadami etyki i z przepisami prawa, ale na szczęście sama policja to wykryła, bo wykryło to przecież Biuro Spraw Wewnętrznych (Komendy Głównej Policji - PAP) i od tego się zaczęło wyjaśnianie tego problemu, a teraz sprawę prowadzi prokurator, więc oddajmy prokuraturze to, co do niej należy – powiedział Zieliński.
REKLAMA
Przekroczenie uprawnień, korzyść majątkowa
Chodzi o śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez funkcjonariuszy warszawskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji. W sobotę kilkunastu z nich zostało zatrzymanych przez Biuro Spraw Wewnętrznych KGP.
- W toku śledztwa 13 policjantom przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i przywłaszczenia mienia w postaci zabezpieczonych w innej sprawie perfum, ubrań i zegarków. Ponadto zarzuty popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków oraz utrudniania postępowania karnego usłyszeli naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej Zarządu CBŚP w Warszawie oraz jego dwaj zastępcy - poinformował PAP rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Michał Dziekański.
Dodał, że policjanci pełniący funkcje kierownicze - według ustaleń prokuratury - "nie podjęli wymaganych prawem działań, pomimo uzyskania informacji o nieprawidłowościach".
Wnioski o areszt
Prokuratura w tej sprawie wystąpiła do sądu z pięcioma wnioskami o areszt; na dwa sąd wyraził już zgodę. Jak wyjaśniał prokurator Dziekański, uzasadniono je "grożącą surową karą oraz obawą matactwa". - W odniesieniu do pozostałych podejrzanych zastosowano dozory policji, zakaz kontaktu z funkcjonariuszami policji związanymi ze sprawą, a także zawieszono ich w czynnościach służbowych - poinformował Dziekański.
REKLAMA
Jak powiedział, dotychczasowe ustalenia pokazują, że funkcjonariusze przywłaszczali nie pojedyncze produkty, lecz znaczne ich ilości.
W związku z tą sprawą już w sobotę, po zatrzymaniu przez BSW KGP kilkunastu funkcjonariuszy warszawskiego zarządu CBŚP, ze stanowiska został odwołany naczelnik Zarządu CBŚP w Warszawie. W niedzielę rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz poinformowała PAP, że ze służby wydalono czterech policjantów, pozostałych zawieszono w czynnościach, a policja czeka na informacje z prokuratury.
W lutym b.r. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji rozbili 28-osobową zorganizowaną grupę przestępczą podrabiającą markowe kosmetyki i odzież. Jak wówczas informowano, zabezpieczono - tylko jeśli chodzi o perfumy - towar o wartości ponad 10 mln zł.
Do zatrzymań doszło jednocześnie w 26 miejscach powiatu pruszkowskiego i grodziskiego. Do pierwszego zatrzymania doszło podczas przeładunku towaru, kiedy to policjanci zatrzymali kuriera i osoby zajmujące się handlem podrobionym towarem. W Milanówku policjanci zlikwidowali nielegalną rozlewnię perfum.
REKLAMA
fc
REKLAMA