Hawaje blokują imigracyjny dekret prezydenta USA. Donald Trump: nie przestanę walczyć o tę sprawę
Dekret imigracyjny Donalda Trumpa, który miał wejść w życie 16 marca, został w ostatniej chwili zablokowany przez sędziego federalnego stanu Hawaje. Prezydent USA w emocjonalny sposób wyraził swoje oburzenie, a Departament Sprawiedliwości w specjalnym oświadczeniu napisał, że nie zgadza się z tą decyzją.
2017-03-16, 13:22
Posłuchaj
Hawaje blokują imigracyjny dekret Donalda Trumpa. Relacja Jana Pachlowskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Stanowi Hawaje bardzo zależało na tym, aby orzeczenie zapadło jeszcze przed wejściem w życie imigracyjnego dekretu. Tak też się stało. Sędzia miejscowego sądu federalnego Derrick K. Watson swoją decyzje uzasadnił tym, że drugie rozporządzenie prezydenckie może prowadzić do dyskryminacji ze względu na wyznanie, jest ''antymuzułmańskie'', a także nie przyniosłoby pożądanych skutków.
W przypadku pierwszego imigracyjnego dekretu, na początku lutego, taką samą argumentację przedstawił wymiar sprawiedliwości stanu Waszyngton.
Będzie odwołanie
Departament Sprawiedliwości wyraził ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. W komunikacie czytamy, że jego zdaniem orzeczenie sądu na Hawajach jest błędne, a rozporządzenie ma za zadanie zwiększyć bezpieczeństwo kraju. Departament Sprawiedliwości zapowiedział, że będzie bronić dekretu i walczyć o niego w kolejnych instancjach amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Bardzo emocjonalnie na zaistniałą sytuację zareagował również sam Donald Trump podczas wystąpienia na wiecu w Nashville, w stanie Tenesse. Prezydent USA zapowiedział, że odwoła się od werdyktu sędziego federalnego na Hawajach.
REKLAMA
- Na stanowisko prezydenta zostałem wybrany między innymi dlatego, że obiecałem naprawę przestarzałego i nieskutecznego systemu ochrony naszego państwa. A teraz pozostawiamy obywateli bezbronnymi. Nie przestanę walczyć o tę sprawę, nie zostawię nigdy nikogo samego w kwestii bezpieczeństwa - mówił wzburzony.
Prezydent USA wyraził przekonanie, że nowy dekret spełnia wszystkie wymogi prawne i powinien jak najszybciej wejść w życie. Dodał, że kolejna blokada jest "bezprecedensowym nadużyciem uprawnień" przez sędziego oraz, że sprawia, iż "wyglądamy na słabych".
Trump oświadczył, że konstytucja USA daje prezydentowi prawo do "zawieszenia imigracji jeśli uzna on, że leży to w interesie narodowym".
Powołał się też na ustawę z 1952 roku o "Imigracji i narodowości", zgodnie z którą jeżeli prezydent uważa, że przekroczenie granicy przez jakąkolwiek grupę cudzoziemców byłoby szkodliwe dla interesów USA, to może on czasowo zawiesić prawo tej grupy do przybywania do Stanów Zjednoczonych.
REKLAMA
Nowy dekret imigracyjny
Nowy dekret, który miał wejść w życie 16 marca, utrzymywał 90-dniowy zakaz wjazdu dla obywateli sześciu państw zamieszkanych w większości przez muzułmanów - Iranu, Libii, Syrii, Somalii, Sudanu i Jemenu. Wprowadzał także zawieszenie na 120 dni przyjmowania uchodźców. Jednak ci, którzy mają już zaplanowaną podróż, mają zostać przyjęci.
Zakaz nie dotyczył posiadaczy aktualnych wiz i zielonych kart. Nowy dekret zawierał także argumentację, dlaczego dotyczy wybranych krajów i jakie są potencjalne niebezpieczeństwa wynikające z niekontrolowanego napływu ludzi z tych państw.
Źródło: US CBS
mr
REKLAMA
REKLAMA