Atak w Sztokholmie: ciężarówka wjechała w tłum ludzi. Trwa intensywne śledztwo

Mężczyzna zatrzymany po piątkowym ataku w centrum Sztokholmu jest podejrzany o terroryzm i zabójstwa - poinformowała w sobotę nad ranem rzeczniczka prokuratury Karin Rosander. Kierujący ciężarówką wjechał w Sztokholmie w grupę ludzi, a następnie do jednego z dużych sklepów. Zginęły 4 osoby, a 15 zostało rannych.

2017-04-08, 15:26

Atak w Sztokholmie: ciężarówka wjechała w tłum ludzi. Trwa intensywne śledztwo
Sztokholm - zdjęcie z miejsca zdarzenia. Foto: PAP/EPA/JONAS EKSTROMER

Posłuchaj

Szwedzka policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań po wczorajszym zamachu w Sztokholmie. Relacja Przemyslawa Gołyńskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Mężczyzna został zatrzymany w piątek wieczorem w miejscowości Marsta na północ od Sztokholmu, znajdującej się w granicach stołecznej aglomeracji. Wobec niego zastosowano najwyższy w szwedzkim systemie prawnym stopień podejrzenia o popełnienie przestępstwa terrorystycznego. Prokuratura nie podała jego tożsamości.

Podejrzany to według gazety Aftonbladet, 39- letni obywatel Uzbekistanu. Mężczyzna od kilku lat mieszka na przedmieściach Sztokholmu. 

– Jest wysoce prawdopodobne, że dojdzie do kolejnych zatrzymań, w tej chwili mamy zatrzymaną jedną osobę – mówi Lars Bystroem z policji w Sztokholmie w wywiadzie dla gazety Aftonbaldet. Zatrzymany mężczyzna na swoim koncie na Facebooku miał interesować się wcześniejszymi zamachami terrorystycznymi. Publikował na przykład drastyczne zdjęcia z ataku na uczestników maratonu w Nowym Jorku. Według gazety sąsiedzi zapamiętali go jako niczym nie wyróżniającego się mieszkańca jednego z przedmieść Sztokholmu.

Wideo: Ciężarówka ukradziona przez zamachowca w ogniu. Sztokholmscy strażacy długo walczyli z pożarem

REKLAMA

Źródło: STORYFUL/x-news

Szwedzka telewizja SVT podała wcześniej, powołując się na źródła policyjne, że w piątek późnym wieczorem policja zatrzymała drugiego mężczyznę. Według SVT możliwy jest związek między tymi mężczyznami. Jednak policja nie potwierdziła zatrzymania drugiego mężczyzny.

W piątek wieczorem policja potwierdziła informację o zatrzymaniu mężczyzny, "który jest podobny do wizerunku osoby ze zdjęcia". Chodzi o opublikowaną wcześniej fotografię mężczyzny w ciemnym kapturze, który miał mieć związek z uprowadzeniem ciężarówki. Do ujęcia mężczyzny doszło w jednym ze sklepów w miejscowości Marsta na północ od Sztokholmu.

REKLAMA

Według dziennika "Aftonbladet", mężczyzna ten wziął na siebie odpowiedzialność za atak. Policja jednak tego nie potwierdziła, dodając, że nadal poszukuje sprawcy.

W piątek po południu uprowadzona wcześniej ciężarówka wjechała w tłum ludzi na głównej handlowej ulicy Sztokholmu, Drottninggatan, a następnie uderzyła w dom towarowy.

Świadkowie opowiadali, że po ataku zapanowały chaos i panika; ludzie w popłochu opuszczali rejon Drottninggatan.

Person of interest in Stockholm attack: a young, hooded man

REKLAMA

(FOTO: ZDJĘCIE, KTÓRE OPUBLIKOWAŁA SZWEDZKA POLICJA)

– Hałas był taki sam, jakby eksplodowała bomba, i z głównego wejścia domu Ahlens zaczął wydobywać się dym – powiedział dziennikowi "Aftonbladet" jeden ze świadków.

Wideo: Chaos komunikacyjny i zablokowane centrum miasta po domniemanym zamachu terrorystycznym w Sztokholmie

REKLAMA

Źródło: RUPTLY/x-news

Wzmocniono kontrole na granicy

W następstwie zamachu Szwecja wzmocniła kontrole graniczne. Decyzję taką podjął premier Stefan Loefven. Podczas konferencji w siedzibie rządu powiedział także, że cały naród jest zjednoczony w "żalu i gniewie" po ataku, ale podkreślił, że nienawiść nie wygra z wartościami wyznawanymi przez szwedzki naród.

- Tego rodzaju działania nigdy się nie powiodą - powiedział. - Nasze przesłanie jest zawsze jednoznaczne: nie pokonacie nas, nie będziecie nami rządzić, nigdy, przenigdy nie wygracie.

Zamach spowodował utrudnienia w komunikacji

W związku z atakiem ograniczono ruch na moście Oresund pomiędzy Szwecją a Danią. Poprosiła o to szwedzka policja po dzisiejszym ataku w centrum Sztokholmu. Most o długości 7845 metrów przebiega nad cieśniną Sund. Łączy stolicę Danii - Kopenhagę ze szwedzkim Malmö.

REKLAMA

Po ataku w centrum Sztokholmu zarządzono ewakuację dworca głównego. Wszystkie budynki rządowe zostały zamknięte. Policja otoczyła zamek królewski oraz budynek parlamentu. Jak poinformowały służby, członkowie rządu są bezpieczni.

Policja otoczyła kordonem obszar w centrum szwedzkiej stolicy.

REKLAMA

Nie jeździ metro, komunikacja miejska ani kolej. Władze uruchomiły tymczasowe noclegownie.

- Specjalne miejsca przygotowano dla osób, które znalazły się w centrum miasta i nie mają jak wrócić do domu - powiedziała Towe Hagg ze sztokholmskiej policji.

Miejsca dla potrzebujących otworzyły także Szwedzki Czerwony Krzyż oraz szwedzki Kościół ewangelicko-augsburski.

Część osób zdecydowała się wracać do domów pieszo.

REKLAMA

Ewakuowano niektóre centra handlowe oraz odwołano większość imprez kulturalnych. Nie działały kina.

W sklepach spożywczych i restauracjach w innych dzielnicach miasta ustawiaały się kolejki. Ludzie wykupują podstawowe produkty na zapas.

Władze zaapelowały o pozostanie w domach. Uprasza się o nieużywanie telefonów komórkowych, gdyż przeciążona jest sieć telekomunikacyjna. Do kontaktu z bliskimi zaleca się wykorzystywanie komunikatorów internetowych.

Niepotwierdzone informacje o strzelaninie

Z relacji świadka, do którego dotarł dziennikarz Polskiego Radia, w środku centrum handlowego wybuchł pożar, paliła się też ciężarówka.

REKLAMA

Szwedzka policja zaapelowała o ostrożność w przekazywaniu niesprawdzonych informacji. W mediach społecznościowych publikowano wiadomości o strzelaninach w innych punktach miasta. Policja ich nie potwierdziła.

Ciężarówka browaru skradziona, jej kierowca ocalał

Ciężarówka, która wjechała w piątek w ludzi na ulicy handlowej w centrum Sztokholmu, a potem w dom towarowy, została wcześniej skradziona - poinformował dziennik "Aftonblated" na stronach internetowych, cytując firmę, która jest właścicielem pojazdu. Pojazd miał należeć do jednego z browarów.

Kondolencje dla Szwecji m.in. od szefa RE, szefa KE, szefa europarlamentu, kanclerz Niemiec

Premier Stefan Löfven ocenił po południu, że Szwecja została zaatakowana i wszystko wskazuje na akt terroru - podała agencja TT. 

REKLAMA

Poinformowano, że premier Loefven, który był w drodze ze Sztokholmu do Goetteborga, na wieść o ataku zawrócił do stolicy.

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i szef Rady Europejskiej Donald Tusk złożyli w piątek kondolencje rodzinom ofiar ataku terrorystycznego w Sztokholmie. Atak na jedno z państw członkowskich jest atakiem na nas wszystkich - oświadczył Juncker.

"Po dzisiejszych tragicznych wydarzeniach w Sztokholmie łączymy się myślami ze społeczeństwem Szwecji. W imieniu Komisji Europejskiej chciałbym złożyć najgłębsze kondolencje rodzinom ofiar i wyrazić uznanie dla odważnej pracy tych, którzy tak szybko znaleźli się na miejsce ataku. Jedno z najbardziej tętniących życiem miast w Europie zostało zaatakowane przez tych, którzy chcieli zaszkodzić naszemu stylowi życia. Stajemy ramię w ramię, by wyrazić solidarność z obywatelami Szwecji, a szwedzkie władze mogą liczyć na wsparcie Komisji Europejskiej. Atak na którekolwiek z państw członkowskich jest atakiem na nas wszystkich" - napisał szef Komisji Europejskiej w oświadczeniu.

Ubolewanie z powodu ataku w Sztokholmie wyraził też szef Rady Europejskiej Donald Tusk. "Dzisiejszego popołudnia moje serce jest w Sztokholmie. W dniu tego strasznego ataku łączę się myślami z ofiarami, ich rodzinami i przyjaciółmi" - napisał na Twitterze.

REKLAMA

Wyrazy współczucia przekazał premier Belgii Charles Michel.

"Nasze myśli są z rodzinami ofiar i ich przyjaciółmi" - napisał zaś minister spraw zagranicznych Didier Reynders.

Krótki wpis na jednym z portali społecznościowych zamieścił także przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Antonio Tajani napisał, że jest zaszokowany informacjami ze Sztokholmu.

"Znowu opłakujemy stratę niewinnych ludzi. Jesteśmy zjednoczeni w walce z nienawiścią i terrorem” - dodał szef europarlamentu.

REKLAMA

MSZ sprawdza, czy wśród ofiar nie ma Polaków

Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do Polaków mieszkających w Sztokholmie, by zachowali szczególną ostrożność i stosowali się do poleceń służb.

Jak czytamy w komunikacie resortu, MSZ "z zaniepokojeniem przyjęło doniesienia o tragicznym zdarzeniu w centrum Sztokholmu". Ministerstwo przekazało kondolencje rodzinom ofiar oraz władzom i społeczeństwu Szwecji. Obecnie polski konsul sprawdza, czy wśród ofiar są polscy obywatele.

REKLAMA

Ministerstwo przypomina także o numerze dyżurnym Wydziału Konsularnego polskiej ambasady w Sztokholmie: 0046-(0)709-220-892.

Podobny atak w 2010 roku

W 2010 roku na ulicy Drottninggatan, w centrum Sztokholmu, czyli w tym samym miejscu, gdzie w piątek ciężarówka wjechała w tłum ludzi, doszło już do ataku terrorystycznego.

Szwed irackiego pochodzenia Taimur Abdulwahab zginął 11 grudnia 2010 roku w samobójczym zamachu bombowym, którego dokonał w centrum Sztokholmu. Udało mu się zdetonować tylko jedną z przygotowanych siedmiu bomb rurowych, dzięki czemu nie zginął nikt postronny. Dwaj przechodnie zostali lekko ranni.

W swoim testamencie Abdulwahab napisał, że działał za namową dżihadystów.

REKLAMA

Według opublikowanego w marcu raportu szwedzkich służb specjalnych SAPO jednym z największych zagrożeń dla Szwecji jest obecnie terroryzm.

Jak napisano, najtrudniejsza do wykrycia dla służb specjalnych jest osoba działająca w pojedynkę, pozostająca pod wpływem radykalnej religii czy ideologii. Często osoba ta jest "sterowana" z zagranicy - stwierdzono w raporcie. 

***

IAR/PAP/Reuters/agkm/dad

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej