Barack Obama: ufam, że USA będą dalej zmierzać we właściwym kierunku w sprawach klimatu
Były prezydent USA Barack Obama wyraził nadzieję, że jego kraj będzie kontynuował dotychczasową politykę klimatyczną. W wystąpieniu w Mediolanie we wtorek na międzynarodowej konferencji mówił, że potrzebna jest pomoc wszystkich, by nie zniszczyć planety.
2017-05-09, 19:22
- Ufam, że Stany Zjednoczone będą dalej zmierzać we właściwym kierunku w sprawach klimatu - oświadczył Obama, który był specjalnym gościem międzynarodowego sympozjum "Seeds&Chips" na temat innowacji w produkcji żywności.
W przemówieniu we włoskiej metropolii Obama położył nacisk na kluczowe znaczenie porozumienia klimatycznego, zawartego w Paryżu. Odnosił się również do zapowiedzi zmian w polityce w tej dziedzinie, zapowiadanych przez administrację nowego amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.
- To, że obecnie Biały Dom ma inne zdanie na ten temat, "stanowi część demokracji" - ocenił Obama.
Jednak następnie zauważył, że paryskie decyzje dotyczące zapobiegania zmianom klimatycznym wprowadzane są już w życie na szczeblu lokalnym.
REKLAMA
- Nawet jeśli zostałyby zmienione normy w Waszyngtonie, nie ma żadnego producenta, który wyprodukowałby samochód, jakiego potem nie mógłby sprzedać w Kalifornii - tłumaczył były amerykański prezydent.
- Nie powinna istnieć na Ziemi żadna firma, która chciałaby marnować energię, bo to miałoby wpływ na jej zyski - dodał.
Obama wyraził przekonanie, że w sprawie zmian klimatycznych ważne jest to, aby wielkie kraje, takie jak USA czy Chiny, a także cała Europa, wskazywały drogę.
Jak zaznaczył, zaangażowanie wielkich państw "odebrało alibi" innym krajom. Przypomniał, że jedną z konsekwencji zmian klimatycznych na świecie jest głód i problemy z produkcją żywności.
REKLAMA
Dodał, że uchodźcy przybywają do Europy także z tego powodu, nie tylko w związku z wojnami. - Jeśli nie podejmiemy koniecznych działań, migracja będzie kontynuowana i będzie się nasilać - ostrzegł.
Odpowiadając na pytanie dzieci o to, jak zapewnić wszystkim dostęp do żywności, były prezydent mówił: "Pomagajcie tym, którzy są blisko was, kto jest głodny, bo na pewno jest ktoś taki także w waszej dzielnicy".
- Ale pamiętajcie, że lepiej niż dać wędkę, jest nauczyć łowienia ryb. Najważniejsze jest to, by nauczyć samowystarczalności i zagwarantować to, abyśmy nie zniszczyli planety. A to wymaga pomocy ze strony wszystkich - stwierdził. Radził też swym młodym rozmówcom, by mówili rodzicom, aby nie marnowali prądu w domu, gasili niepotrzebne światło i nie nadużywali klimatyzatorów.
Barack Obama ocenił, że rozwój technologii prowadzi do ograniczenia potrzeby korzystania z siły roboczej. To zaś, jak podkreślił, sprawia, że brakuje pracy, a konsekwencją tego problemu jest radykalizacja i terroryzm.
REKLAMA
Były prezydent powiedział też: "Kiedy sprawy nie idą dobrze, panuje tendencja, by obarczać winą polityków. Ale ja mówię, że ludzie mają takich polityków, na jakich zasługują". - Skoro nie głosują - dodał zawieszając głos.
Podczas rozmowy z byłym kucharzem z Białego Domu Samem Kassem na mediolańskiej konferencji Obama zadeklarował: "Szanuję wegetarian, ale nie jestem jednym z nich".
To pierwsza zagraniczna podróż Obamy od czasu zakończenia kadencji w Białym Domu w styczniu.
We wtorek rano były prezydent był w klasztorze przy bazylice Santa Maria delle Grazie, gdzie obejrzał słynny fresk Leonarda da Vinci "Ostatnia wieczerza".
REKLAMA
Obama odwiedził Włochy na dwa tygodnie przed pierwszą wizytą prezydenta Donalda Trumpa.
mr
REKLAMA