Sprawa reprywatyzacji w Warszawie. Dziś Sejm wybierze członków komisji weryfikacyjnej
Dziś Sejm, który po godz. 9. wznowił obrady, wybierze m.in. ośmiu członków komisji weryfikacyjnej ws. reprywatyzacji w Warszawie. W komisji ma być czterech przedstawicieli PiS oraz po jednym z pozostałych klubów sejmowych: PO, Nowoczesnej, PSL i Kukiz'15.
2017-05-25, 09:32
Kandydatami PiS są: prawnik, komornik Łukasz Kondratko, poseł Jan Mosiński, poseł Paweł Lisiecki i prawnik Sebastian Kaleta. Kandydatem PO jest poseł Robert Kropiwnicki; Kukiz'15 - prawnik Adam Zieliński, Nowoczesnej - poseł Jerzy Meysztowicz, a PSL - radca prawny Bartłomiej Opaliński.
Przewodniczącym komisji jest wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, powołany przez premier Beatę Szydło.
Komisja może np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Będzie też mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania.
Posłowie będą też głosować m.in. także w sprawie złożonych przez PO i Nowoczesną wniosków o odrzucenie projektu nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych, autorstwa posłów PiS. Projekt zakłada m.in., że minister sprawiedliwości będzie mógł przez pół roku odwołać każdego prezesa sądu w Polsce bez podania przyczyn.
REKLAMA
Według przedstawicieli PO i Nowoczesnej, którzy chcą odrzucenia projektu noweli w pierwszym czytaniu, jest on niezgodny z konstytucją, stanowi "kolejny etap kolonizacji sądownictwa" oraz "narzędzie do dyktatury".
Z kolei przedstawiciel wnioskodawców Bartłomiej Wróblewski (PiS) przekonywał, że proponowane rozwiązania wpłyną na "poprawienie funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości".
- Polacy mają dość sądów, w których sprawy ciągną się latami, a w efekcie kończą się wydawanymi wadliwymi i ułomnymi wyrokami - podkreślił poseł PiS Daniel Milewski.
Ponadto Sejm zajmie się rządowym projektem ustawy Prawo wodne. Jego efektem będzie wzrost kosztów dla przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, co ma skutkować większymi opłatami za wodę dla mieszkańców i wyższe ceny za wodę m.in. dla rolników, branży energetycznej i hodowców ryb.
REKLAMA
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński przestrzegał, że jeżeli nowe Prawo wodne nie zostanie przyjęte do końca czerwca, to Komisja Europejska będzie miała prawo zawiesić nam refundację środków z tego obszaru.
mr
REKLAMA