Korupcja w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Będą kolejne rozprawy

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom katowicki sąd rejonowy nie ogłosił w piątek wyroku w procesie oskarżonych o korupcję byłego dyrektora katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Krzysztofa R. oraz jego zastępcy Henryka P. Są nowe wnioski dowodowe.

2017-05-26, 12:34

Korupcja w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Będą kolejne rozprawy
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Profil GDDKiA/Facebook

Już po wyznaczeniu na piątek publikacji orzeczenia obrona złożyła nowe wnioski dowodowe domagając się ponownego otwarcia przewodu sądowego. Sąd się do tego przychylił. Sędzia Katarzyna Sąsiadek poinformowała, że wyrok tego dnia nie zostanie ogłoszony. Nie podano jeszcze kiedy to nastąpi.

Według aktu oskarżenia, b. szefowie oddziału GDDKiA przyjęli 1,8 mln zł łapówek od przedstawicieli jednej z firm. Na poprzednim posiedzeniu prokuratura zażądała dla nich kar w wymiarze 7 i 6 lat więzienia, a także grzywien - po ponad 200 tys. zł. Chce też orzeczenia przepadku korzyści z przestępstwa - po 941 tys. zł - oraz zakazu zajmowania przez nich stanowisk w organach administracji na 8 lat.

Zdaniem prokuratury, szefowie katowickiego oddziału GDDKiA w latach 1998-2006 przyjmowali łapówki w zamian za preferencyjne traktowanie przy konkursach, przetargach oraz po to, aby utrzymać kontrakty i dalszą współpracę z jedną ze spółek, która świadczyła usługi związane z utrzymaniem dróg.

Zdaniem prokuratury obaj dyrektorzy działali w porozumieniu i dzielili się pieniędzmi po połowie. Na początku procesu oświadczyli, że nie przyznają się do winy.

Były dyrektor oddziału GDDKiA jest oskarżony także o podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych za lata 2001-2009. Jego zastępca ma natomiast dodatkowo zarzut nielegalnego posiadania broni. Jak wyjaśniał na początku procesu, chodzi o rewolwer sygnałowy, który dostał w prezencie i nie wiedział, że trzeba mieć na niego pozwolenie.

Akt oskarżenia, który trafił do sądu w 2011 r., objął pięć osób. Trzej przedstawiciele firmy, którzy - według ustaleń postępowania - wręczali łapówki, już wcześniej usłyszeli wyroki. Już na etapie śledztwa przyznali, że dawali szefom katowickiego oddziału GDDKiA 5 proc. kwoty każdej zapłaconej faktury i dobrowolnie poddali się uzgodnionej z prokuratorem karze - pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywny w wysokości od 25 tys. do 70 tys. zł.

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej