Próba podpalenia polskiej szkoły na Ukrainie. MSZ: oczekujemy wyjaśnień
Ministerstwo Spraw Zagranicznych oczekuje wyjaśnienia okoliczności i ustalenia sprawców zdarzenia. Konsul RP we Lwowie - jak poinformowano - pozostaje w kontakcie z dyrektor szkoły i miejscowymi władzami.
2017-06-01, 08:32
Posłuchaj
Próba podpalenia polskiej szkoły na Ukrainie. Relacja Pawła Buszko (IAR)
Dodaj do playlisty
Do zdarzenia doszło we wtorek w godzinach nocnych. W pomieszczeniu szkoły im. Królowej Jadwigi w Mościskach wybito okno, przez które wrzucono dwa plastikowe kanistry z nieznaną cieczą oraz płonący materiał.
"Potwierdzamy, że taki incydent miał miejsce. Informujemy, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a odpowiednie służby ukraińskie podjęły już czynności w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia".
"Konsul RP we Lwowie pozostaje w stałym kontakcie z dyrektor szkoły i władzami miejscowymi" - podano w informacji Biura Rzecznika Prasowego polskiego MSZ.
Wyrażono w niej "zaniepokojenie faktem próby podpalenia szkoły" i oczekiwanie "wyjaśnienia okoliczności i ustalenia sprawców zdarzenia".
W informacji resortu przypomniano, że na Ukrainie od 27 maja trwają wakacje letnie, a zatem w szkole nie było uczniów.
Szkoła w Mościskach - jak zaznaczono - "jest państwową placówką oświatową, prowadzoną przez państwo ukraińskie, natomiast zajęcia są prowadzone w języku polskim i według programu dla mniejszości narodowych".
"Tutaj nie ma tarć na tle narodowościowym"
Mościska znajdują się tuż przy granicy z Polską. Dyrektor szkoły Teresa Teterycz powiedziała w rozmowie telefonicznej z Polską Agencją Prasową, że w ciągu 15 lat istnienia szkoły nie dochodziło tu do podobnych incydentów.
Dyrektor nie potrafiła określić, kto może stać za tym incydentem.
- Tutaj nie ma tarć na tle narodowościowym. Ukraińskie dzieci bywają na naszych dyskotekach, nasze dzieci chodzą do nich, u nas nie ma problemów. Wydaje mi się, że musiał to zrobić ktoś, kto został do tego wynajęty - stwierdziła.
Teterycz przekazała, że na miejscu działają grupy dochodzeniowe, a w związku ze zdarzeniem wizytę w polskiej szkole złożył przedstawiciel konsulatu generalnego RP we Lwowie.
REKLAMA
Policja ukraińska oświadczyła w komunikacie, że straty po pożarze w szkole szacowane są na równowartość ok. 3 tys. zł.
To nie pierwszy taki incydent
W ciągu ostatniego półrocza na Ukrainie doszło do szeregu incydentów związanych z polskimi miejscami pamięci narodowej oraz placówkami dyplomatycznymi.
Zdewastowano m.in. pomnik Polaków pomordowanych w Hucie Pieniackiej oraz ostrzelano konsulat Polski w Łucku.
UA 1+1, x-news.pl
Wszystkie te zdarzenia zostały potępione przez władze w Kijowie, które oceniły, że stoi za nimi "strona trzecia" dążąca do wywołania konfliktu między Polską i Ukrainą. Jako zleceniodawców wskazywano rosyjskie służby specjalne.
kk
REKLAMA
REKLAMA