Wojskowi i cywilni ratownicy ćwiczą wspólnie na wypadek terroryzmu. Manewry Renegade-Sarex
Manewry Renegade-Sarex, które potrwają do piątku, odbywają się w różnych miejscach Polski: na Bałtyku, Zalewie Zegrzyńskim, w okolicach Krakowa czy lotnisk w Modlinie i Świdwinie
2017-06-08, 08:00
Posłuchaj
W działaniach nad Zalewem Zegrzyńskim ćwiczono w środę akcję ratowania załogi i pasażerów samolotu, który przymusowo wodował na jeziorze. W akcji uczestniczyły śmigłowce wojska i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ratownicy WOPR, straż pożarna i policja.
- Ćwiczenie Renegade-Sarex to sprawdzian reakcji na zagrożenie terrorystyczne, a także element przygotowań do nadchodzącej sesji UNESCO w Krakowie – powiedział szef MON Antoni Macierewicz, który w środę obserwował epizod ćwiczenia w podwarszawskim Zegrzu.
- Równocześnie te ćwiczenia pokazały różne kwestie, które trzeba będzie jeszcze uzupełnić, głównie w zakresie łączności, także wyposażenia w łączność ratowników, którzy towarzyszą rozbitkom – powiedział Macierewicz. Podkreślił, że ćwiczenie kategorii Renegade, zakładające przejęcie statku powietrznego, dotyczy zagrożeń terrorystycznych, "do których przykładamy olbrzymią wagę i które są dla nas być może najistotniejsze".
REKLAMA
Dodał, że ćwiczenie "choć ma charakter rutynowy", jest także przygotowaniem do nadchodzącego spotkania UNESCO w Krakowie (41. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, której gospodarzem po raz pierwszy będzie Polska). W roli obserwatorów obecne będą również delegacje rządowe z blisko 170 Państw-Stron Konwencji oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych afiliowanych przy UNESCO., a kierują nim osoby, które przygotowywały m. in. ubiegłoroczny szczyt NATO w Warszawie.
"Nie było błędów krytycznych"
Ćwiczeniami kieruje dowódca rodzajów sił zbrojnych, generał Sławomir Wojciechowski. Jak podkreśla, w ćwiczeniach przetestowano sytuacje krytyczne, najgorsze z możliwych, aby wyciągnąć z nich wnioski na temat koordynacji działań różnych służb. - Myślę, że w kolejnych etapach będziemy sprawdzać granice naszych możliwości, bo ćwiczenia nie są po to, aby pokazać jacy jesteśmy fajni, ale czy jesteśmy gotowi, i co należy poprawić- powiedział dowódca rodzajów sił zbrojnych.
- Uczestniczący w manewrach strażacy także przećwiczyli swoje umiejętności - podkreśla rzecznik Mazowieckiej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski i dodaje , że nie było "błędów krytycznych" ale na wnioski jeszcze przyjdzie czas.
Jak mówi Karol Kierzkowski, strażacy nie narzekają na stopień skomplikowania akcji, których scenariusze piętrzą różne trudności przed ratownikami. - Jeżeli nawet scenariusze są, wydawałoby się, troszkę nierealne - to jednak czasem mają miejsce podczas prawdziwych zdarzeń. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność i im więcej potu na ćwiczeniach - tym później łatwiej jest prowadzić akcję ratowniczą - zaznacza strażak.
REKLAMA
Ćwiczenia Renegade-Sarex odbywają się co roku. W tegorocznych manewrach ratowniczych bierze udział około tysiąca osób z różnych formacji wojskowych oraz służb ratownictwa cywilnego. Uczestniczą też śmigłowce, jednostki wodne i pojazdy specjalistyczne.
W ćwiczenie angażują się także Dowództwo Generalne RSZ, Wojskowa Akademia Techniczna, Akademia Sztuki Wojennej oraz Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie.
Poprawa efektywności funkcjonowania obrony powietrznej
W poszczególnych epizodach uczestniczą Straż Graniczna, policja, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, Państwowa Straż Pożarna, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, Urząd Lotnictwa Cywilnego, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Urząd Morski w Gdyni, Port Lotniczy Modlin, Aeroklub Krakowski, Aeroklub Podhalański, Legionowskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, a także przedstawiciele urzędów wojewódzkich woj. mazowieckiego, małopolskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego.
Ćwiczenie ma sprawdzić procedury współdziałania sił zbrojnych z układem pozamilitarnym przy neutralizacji zagrożeń terrorystycznych z wykorzystaniem statku powietrznego, a także procedury ratowania zdrowia i życia ludzkiego w obszarze morskim i lądowym po katastrofie lotniczej.
REKLAMA
Ćwiczenie ma poprawić efektywność funkcjonowania obrony powietrznej w czasie pokoju. Do systemu obrony powietrznej zostanie włączone lotnictwo aeroklubowe, którego zadaniem będzie patrolowanie rejonów ograniczeń lotów (ROL) oraz przekazywanie informacji o wykrytych zagrożeniach do właściwych podmiotów Sił Zbrojnych RP.
Czerwcowe manewry to pierwsza tegoroczna edycja cyklicznych ćwiczeń Renegade; druga odbywa się jesienią.
kh
REKLAMA