Były premier Wielkiej Brytanii: Polska zawsze była naszym sojusznikiem

2017-06-13, 20:09

Były premier Wielkiej Brytanii: Polska zawsze była naszym sojusznikiem
Były premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

- Nie mam na myśli tylko czasów II wojny światowej, ale też późniejsze - powiedział David Cameron.

Brytyjski polityk był gościem specjalnym odbywającej się w Łodzi 8. Konferencji ABSL, największej w Polsce organizacji zrzeszającej firmy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu.

W swoim wystąpienia David Cameron odniósł się do wyników przedterminowych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, w których rządząca krajem Partia Konserwatywna straciła bezwzględną większość w Izbie Gmin.

Według niego strategia obecnej premier Theresy May, by przeprowadzić wybory "była sensowna" i nie można jej obwiniać za to, że próbowała działać. Zwrócił uwagę, że choć May obecnie nie ma większości, to rząd wciąż ma mandat w sprawie Brexitu.

Uznaliśmy, że wolimy być sąsiadem

Cameron jest przekonany, że Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej, ale zachowana zostanie współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa, terroryzmu, prawdopodobnie także mechanizmów badań i rozwoju.

Odnosząc się do ubiegłorocznego referendum w sprawie wyjścia jego kraju z UE powiedział, iż Zjednoczone Królestwo musiało dokonać wyboru - czy chce być w UE, czy może woli być "lepszym sąsiadem niż niezadowolonym lokatorem".

- Wielka Brytania uznała, że będzie bardziej sąsiadem - podkreślił.

Jak stwierdził, Wielka Brytania zawsze miała kłopot z kontynentem, choć Brytyjczycy kochają kulturę europejską i są Europejczykami. Zdaniem Camerona UE zawsze była dla Wyspiarzy jakimś problemem.

Według niego należy myśleć, iż to, co będzie po Brexicie będzie lepsze niż przed.

Polska zawsze była sojusznikiem

Mówiąc o Polsce były premier zauważył, że nasz kraj był zawsze sojusznikiem Wielkiej Brytanii. Doprecyzował, że nie ma tu na myśli tylko czasów II wojny światowej, ale też późniejsze.

- Mam silne poczucie partnerstwa, ale pojawiają się problemy. Wielka Brytania chciała uczestnictwa w rynku wspólnym i zgodziliśmy się, by przyjeżdżało do nas tysiące cudzoziemców - powiedział.

- Przyjeżdżają Polacy, którzy znakomicie i bardzo ciężko pracują. Problem polega na skali. Tak wielu cudzoziemców przyjechało, że Brytyjczycy zaczęli mówić: chcemy zwiększyć kontrolę nad tą sytuacją - wskazał.

Nawiązując do odmowy udziału w programie relokacji uchodźców m.in. przez Polskę i Węgry stwierdził, iż Unia musi uszanować, że Polska i Węgry są to państwa narodowe, mają swoje wybory i są demokratyczne.

Według niego, jeśli Unia Europejska zacznie "dyscyplinować te kraje, grozić obcięciem grantów, zwiększy to problemy".

kk

Polecane

Wróć do strony głównej