Deficytowe zawody w Polsce. Mamy sporo braków, wypełniają je obcokrajowcy
Między innymi takie branże, jak budowlana, edukacyjna, medyczno-opiekuńcza i produkcyjno-przetwórcza zmagają się z deficytami. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej i urzędy pracy stworzyły listę zawodów, w których występują braki. Pomagają je uzupełniać cudzoziemcy.
2025-02-03, 20:34
Zawody deficytowe. Brakuje nauczycieli i lekarzy
W poniedziałek na posiedzeniu komisji nadzwyczajnej trwała dyskusja nad dwoma rządowymi projektami ustaw dotyczącymi rynku pracy i służb zatrudnienia oraz warunków dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP. Oba projekty zostały przygotowane w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W dyskusji głos zabierali posłowie, przedstawiciele rządu, a także reprezentanci zawiązków zawodowych i przedsiębiorców.
Dyrektor Departamentu Rynku Pracy w MRPiPS Ewa Flaszyńska podkreśliła, że bezrobocie w Polsce jest bardzo niskie i utrzymuje się na poziomie 5,1 proc. (według danych GUS), co plasuje nas na drugim miejscu w Unii Europejskiej. Niższe bezrobocie występuje tylko w Czechach.
- Pracodawcy i pracownicy z równą reprezentacją w Radzie Dialogu Społecznego? Zmiany już w tym roku
- Zmiany w KPO. Rząd zapowiada ułatwienia dla pracowników, będzie korekta umów cywilnoprawnych
Dyrektor zauważyła, że niektóre regiony w kraju mierzą się z wyzwaniami związanymi z deficytami kadrowymi. Jak przypomniała, resort wspólnie z wojewódzkimi i powiatowymi urzędami pracy opracował prognozę na 2025 r., z której wynika, że 23 zawody w Polsce są uznane za deficytowe.
Rzut oka na serwis Barometr Zawodów to potwierdza. Brakuje między innymi nauczycieli, samodzielnych księgowych, kucharzy, elektryków czy lekarzy, pielęgniarek i fizjoterapeutów.
- Największe deficyty kadrowe występują w branży budowlanej, edukacyjnej, medyczno-opiekuńczej, w transporcie, spedycji i logistyce, w branży finansowo-prawnej, elektro-energetycznej, produkcyjno-przetwórczej, mechaniczno-motoryzacyjnej oraz ochrony i bezpieczeństwa" - wymieniła. Flaszyńska zaznaczyła, że omawiane projekty mają odpowiedzieć na te wyzwania.
Dyskusje o pracy cudzoziemców
W pierwszej kolejności uczestnicy komisji dyskutowali na temat ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Wiceprzewodniczący OPZZ Sebastian Koćwin uznał, że rozwiązania zawarte w propozycji są potrzebne, choć negatywnie ocenił utrzymanie konkretnej kwoty zasiłku dla bezrobotnych. Zdaniem OPZZ świadczenie to powinno stanowić "jakiś procent" ostatniego wynagrodzenia. Z kolei Bernadeta Skóbel ze Związku Powiatów Polskich postulowała o większą elastyczność dla dyrektorów powiatowych urzędów pracy w przyznawaniu dodatków motywacyjnych.
REKLAMA
Dłuższa część posiedzenia komisji dotyczyła jednak projektu w sprawie zatrudniania cudzoziemców. Posłowie PiS postulowali m.in. o zwiększenie środków na działanie instytucji kontrolnych, w tym Państwowej Inspekcji Pracy, a także Straży Granicznej. Pytali też, czy w obliczu zwolnień grupowych w niektórych polskich firmach adekwatne jest przekazywanie pieniędzy z budżetu na programy aktywizacyjne dla cudzoziemców. - Zarówno Unia Europejska jak i rząd pana Tuska proponuje wyłącznie (...) zabierać miejsca pracy Polakom i tworzyć je dla cudzoziemców - stwierdziła Wioletta Kulpa (PiS). Podała też w wątpliwość programy integracji cudzoziemców.
W odpowiedzi wiceminister rodziny Małgorzata Baranowska podkreśliła, że programy aktywizacyjne prowadził także rząd Prawa i Sprawiedliwości. Poinformowała, że w Polsce pracuje obecnie 1,2 mln cudzoziemców, które tak jak polscy obywatele płacą podatki, a tym samym przyczyniają się do rozwoju polskiej gospodarki. Z kolei dyrektor Flaszyńska dodała, że jeszcze w 2017 r. cudzoziemcy odprowadzali składki na ubezpieczenia w łącznej kwocie 3 mld zł. - Natomiast w 2023 r. cudzoziemcy ponad 15 mld zł składek - podkreśliła.
Obcokrajowcy zabierają pracę Polakom? "To kompletny mit"
To, że pracownicy z zagranicy uzupełniają luki na polskim rynku pracy podkreślali prawie wszyscy przedstawiciele przedsiębiorców.
Witold Piekarniak ze Związku Sadowników RP stwierdził, że bez pracowników z Ukrainy "rolnictwo by już dawno padło". Zaznaczył, że polski rząd musi się pochylić nad przepisami w sprawie zatrudniania osób z innych krajów, nie tylko z Ukrainy. Jak tłumaczył, status Ukraińców jest wyższy niż kilka lat temu i obywatele tego kraju pracują teraz w lepiej płatnych zawodach.
REKLAMA
- Spór o układy zbiorowe pracy. Co się zmieni w przepisach?
- Rafako zwolni prawie 700 osób. Upadłość polskiego giganta
Nadia Winiarska z Konfederacji Lewiatan zwróciła uwagę, że nie można obecnie mówić o pogarszaniu się sytuacji pracowników lokalnych ze względu na obecność cudzoziemców. Dodała, że "pełnią oni rolę komplementarną i uzupełniają lukę na polskim rynku pracy".
W tym samym tonie wypowiedział się Szymon Witkowski z Pracodawców RP. Jak mówił, "kompletnym mitem" jest stwierdzenie, że cudzoziemcy zabierają Polakom pracę. Wyjaśnił, że pracodawcy płacą składki na Fundusz Pracy od każdej umowy oskładkowanej, również od cudzoziemca. Witkowski zaznaczył, że nie widzi sensu, żeby ograniczać cudzoziemcom dostęp do Funduszu Pracy skoro sami się na niego składają.
Aktywizacja zawodowa. Pomoże ustawa
Na wtorek na posiedzeniu komisji nadzwyczajnej zaplanowano szczegółowe rozpatrzenie projektu dotyczącego służb zatrudnienia. Wówczas posłowie będą mogli złożyć poprawki do regulacji.
REKLAMA
Projekt o rynku pracy i służbach zatrudnienia przewiduje udoskonalenie funkcjonowania Publicznych Służb Zatrudnienia (PSZ) i form aktywizacji zawodowej oraz podnoszenie umiejętności osób poszukujących pracy. Reforma w tym zakresie została zapisana w Krajowym Planie Odbudowy.
Ponadto, proponowane działania obejmują m.in. aktywizację osób biernych zawodowo i rolników, którzy chcą się przekwalifikować. Rolnicy, którzy posiadają powyżej 2 ha przeliczeniowe, nie mający stałych dochodów, będą mogli ubiegać się o status osoby bezrobotnej.
PSZ będą również wspierać kierunkowo określone grupy, np. osób młodych, seniorów, osób z niepełnosprawnościami, kobiet z dziećmi czy osób zainteresowanych własnym biznesem.
Pomoc pracodawcom
Wsparcie otrzymają też pracodawcy. Zmniejszyć ma się biurokracja i obowiązki sprawozdawcze dla przedsiębiorców. Usługi urzędów pracy zostaną także unowocześnione i zautomatyzowane.
REKLAMA
Z kolei projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP zakłada m.in. zaostrzenie sankcji za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców. Złamanie przepisów zagrożone ma być karą grzywny w wysokości od 3 do 50 tys. zł za każdy przypadek takiego zatrudnienia.
Według proponowanych zmian, wojewoda będzie mógł odmawiać wydania zezwolenia na pracę pracodawcy, który np. "nie prowadzi działalności uzasadniającej powierzenie pracy cudzoziemcowi w danym okresie lub działa głównie w celu ułatwiania cudzoziemcom wjazdu na terytorium Polski". Poszczególne powiaty będą miały możliwość decydowania, w jakich branżach na terenie tego powiatu i w jakim okresie ograniczyć możliwość powierzania pracy cudzoziemcom.
Wprowadzona zostanie też pełna elektronizacja dotycząca procedury wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemców – począwszy od złożenia wniosku, aż po odbiór decyzji w tych sprawach.
Źródło: PAP/ms
REKLAMA
REKLAMA