SBU: za atakiem hakerskim na Ukrainę stoją służby specjalne Rosji
Celem ataku była destabilizacja sytuacji w państwie - oceniła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która opublikowała w sobotę wyniki śledztwa w tej sprawie.
2017-07-01, 16:15
Posłuchaj
Według ustaleń SBU na rosyjski ślad w zarażeniu sieci komputerowych wirusem o nazwie Petya wskazuje m.in. to, że ataku dokonano w przededniu ukraińskiego Dnia Konstytucji, który obchodzony jest 28 czerwca.
Pietia to rosyjskie zdrobnienie imienia Piotr. Wirus, którym zainfekowane zostały komputery na Ukrainie, szyfruje dane komputerów, a za ich odblokowanie żąda równowartości 300 dolarów w wirtualnej walucie bitcoin.
Powiązany Artykuł
Wojna na Ukrainie
"Mogłoby się wydawać, że do ataku wykorzystano zwykłego wirusa typu ransomeware, służącego do wzbogacenia się przestępców. W rzeczywistości ten wirus został użyty do ataku na Ukrainę na szeroką skalę" - czytamy w komunikacie SBU.
"Świadczy o tym brak mechanizmu, pozwalającego na przejęcie środków finansowych, (…) co jedynie potwierdza tezę, że ich zdobycie nie było celem ataku" - podkreślono.
REKLAMA
SBU oświadczyła, że wirus przedostał się do sieci informatycznych przez programy do prowadzenia księgowości i w ciągu ostatnich lat pojawił się zaledwie raz, podczas ataku cybernetycznego, przeprowadzonego z Korei Północnej.
"Dane uzyskane w ramach współpracy z międzynarodowymi firmami opracowującymi programy antywirusowe pozwalają sądzić, że w atak zaangażowane były te same grupy hakerskie, które w grudniu 2016 roku zaatakowały instytucje finansowe oraz obiekty transportu i energetyki Ukrainy (...)" - zaznaczyła SBU.
"Świadczy to o zaangażowaniu w atak służb specjalnych Federacji Rosyjskiej" - ogłoszono w komunikacie.
Cyberatak na Ukrainę
Ukraińskie sieci komputerowe zostały zaatakowane we wtorek, poważnie utrudniając pracę rządu, banków i systemów telekomunikacyjnych.
REKLAMA
Ucierpiały lotniska, ciepłownie, elektrownie i metro w Kijowie. Atak dotknął operatorów sieci telefonii komórkowej, poczty, służb kurierskich, supermarketów, stacji benzynowych, a nawet mediów.
Ukraińskie władze uznały, że akcję zorganizowały służby specjalne Rosji i w związku z tym Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy podjęła decyzję o podwyższeniu gotowości antyterrorystycznej.
kk
REKLAMA