Emmanuel Macron w Wersalu zapowiada "głęboką zmianę"
Występując w poniedziałek w Wersalu przed połączonymi dwiema izbami parlamentu z trwającym ponad godzinę przemówieniem, prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział "głęboką zmianę", "działanie" oraz "skuteczność" w odpowiedzi na decyzje wyborcze Francuzów.
2017-07-03, 20:27
Posłuchaj
- Głęboko wierzę, że poprzez niedawne wybory, nasz naród zażądał od nas wejścia na radykalnie nową drogę - powiedział Macron, który w maju wygrał wybory prezydenckie, a w czerwcu poprowadził do zdecydowanego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych swą partię La Republique En Marche.
W przemówieniu, w którym poruszył wiele tematów, opowiedział się m.in. za zmniejszeniem o jedną trzecią liczby parlamentarzystów, szybszym procedowaniem ustaw w parlamencie, a także wprowadzeniem do większościowej obecnie ordynacji wyborczej do Zgromadzenia Narodowego "pewnej dozy proporcjonalności".
Powiązany Artykuł

Emmanuel Macron - czytaj więcej
- Mniej liczny parlament, ale wzmocniony środkami (działania), to parlament, gdzie praca przebiega płynniej (...), to parlament, który pracuje lepiej - oświadczył Macron, apelując o "działanie" i "skuteczność" na wszystkich poziomach władzy.
Obecnie izba niższa parlamentu, czyli Zgromadzenie Narodowe, liczy 577 deputowanych, a izba wyższa, Senat - 348 senatorów.
REKLAMA
Odnowienie więzi między Francuzami a Republiką
Zapowiedział, że ma zamiar ukończyć reformę instytucjonalną w bieżącym roku, poddając nowe rozwiązania pod referendum, "jeśli okaże się to konieczne". - Moim życzeniem jest wystrzeganie się półśrodków i kosmetycznych rozwiązań - zaznaczył i dodał, że chce odnowić więź między Francuzami a Republiką.
Odnosząc się do Unii Europejskiej, podkreślił w przemówieniu, że po dekadzie spędzonej na zarządzaniu kryzysami, "potrzebujemy silniejszej Europy". - Gorąco wierzę w Europę, ale sceptycyzm nie jest nieuzasadniony - dodał.
Wyjaśnił, że rozumie, dlaczego wielu Europejczyków postrzega UE jako odległą i biurokratyczną. By temu zaradzić, zapowiedział, że Francja wspólnie z Niemcami zorganizuje w UE "demokratyczne konferencje" otwarte dla wszystkich chętnych, by bardziej zaangażować obywateli w działalność UE i zreformować wspólnotę w odpowiedzi na Brexit.
Podkreślił, że liczy na współpracę krajów, "dla których Europa nie ogranicza się do rynku, ale określa przestrzeń, w której pewna idea wartości człowieka i wymóg sprawiedliwości społecznej są uznane za najważniejsze".
REKLAMA
Ścisła współpraca z kanclerz Niemiec
- Przyszło Francji podjąć inicjatywę i zamierzam to zrobić w najbliższych miesiącach - zapowiedział, podkreślając ścisłą współpracę z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Opowiedział się także za bliższą współpracą krajów członkowskich UE, by pomóc uchodźcom politycznym, przy jednoczesnym zwalczaniu przemytu migrantów i wzmocnieniu granic przeciwko nielegalnej migracji.
Zniesienie stanu wyjątkowego
Na jesień Macron zapowiedział zniesienie stanu wyjątkowego wprowadzonego po dżihadystycznych zamachach terrorystycznych w Paryżu w listopadzie 2015 roku.
- Przywrócę swobody Francuzów, znosząc jesienią stan wyjątkowy, ponieważ te swobody są warunkiem istnienia silnej demokracji - powiedział prezydent, dodając, że parlament przyjmie nowe środki walki z terroryzmem.
Prezydent zapowiedział też pracę "bez litości i bez słabości", by zapobiec jakiemukolwiek nowemu ekstremistycznemu atakowi we Francji.
REKLAMA
Macron zwołał sesję połączonych izb parlamentu, czyli Kongresu, w pałacu w Wersalu, by przedstawić główne założenia swojej pięcioletniej kadencji szefa państwa i rządu. W poniedziałek zapowiedział wystąpienie z przemówieniem do członków Kongresu co roku, na wzór orędzia o stanie Unii, jakie prezydent USA wygłasza rokrocznie na Kapitolu do kongresmenów i senatorów.
Rzadkie posiedzenia Kongresu
Dotąd posiedzenia Kongresu były rzadkie. Centroprawicowy prezydent Francji Nicolas Sarkozy wystąpił przed deputowanymi i senatorami w Wersalu w 2009 roku, w szczytowej fazie kryzysu finansowego i bankowego. Jego następca, socjalista Francois Hollande, zwołał Kongres w listopadzie 2015 roku po serii zamachów terrorystycznych w kraju.
Podczas przemówienia część foteli na sali była pusta - uroczyste posiedzenie w dawnym pałacu królewskim zbojkotowali deputowani skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej i Partii Komunistycznej, którzy zaprotestowali w ten sposób przed - ich zdaniem - zmianą Republiki w "monarchię prezydencką"
dad
REKLAMA
REKLAMA