Air Force One - "latająca forteca" prezydenta Stanów Zjednoczonych

2017-07-05, 16:16

Air Force One - "latająca forteca" prezydenta Stanów Zjednoczonych
VC-25A, najczęściej pełniący funkcję Air Force One. Foto: shutterstock/1000 Words

To bez wątpienia jeden z najciekawszych i najsłynniejszych samolotów, które regularnie latają w przestworzach. Boeing 747-2G4B, znany szerzej pod kryptonimem Air Force One, to maszyna, która przewozi, ale jednocześnie chroni prezydenta Stanów Zjednoczonych, będąc jednym z najłatwiej rozpoznawalnych symboli amerykańskiej prezydentury. 

Pomimo, że samolot bazuje na cywilnej wersji Boeinga 747-200B Jumbo Jet, można śmiało stwierdzić, że ze standardowej wersji pozostała tylko jego konstrukcja. Samolot poddany bowiem został głębokim modyfikacjom mającym na celu spełnić rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa stawiane przez siły powietrzne USA. Część z nich jest oficjalnie znana, ale większość możliwości obronnych maszyny ze względów bezpieczeństwa pozostaje ściśle tajna.

Wytrzyma impuls elektromagnetyczny po... bombie atomowej

Jak informuje Biały Dom na swojej oficjalnej stronie, samolot ma nieograniczony zasięg dzięki możliwości tankowania w powietrzu (bez tankowania w locie jest w stanie przelecieć ok. 13 000 km). Dzięki modyfikacjom poszycia i konstrukcji pokładowa elektronika jest odporna na działania impulsu elektromagnetycznego wywołanego nawet przez wybuch nuklearny, a urządzenia komunikacyjne pozwalają na stworzenie w samolocie mobilnego centrum dowodzenia na wypadek ataku na Stany Zjednoczone. Ponadto Air Force One ma opancerzoną powłokę, systemy zagłuszania radarów przeciwnika, czy - w razie odpalenia w jego kierunku rakiet - wyrzutnie tzw. flar, mających na celu zmylenie pocisków naprowadzających.

Wysoki na sześć pięter, długi jak boisko 

Powierzchnia użytkowa maszyny to ponad 370 metrów kwadratowych. Na trzech pokładach rozlokowane jest duże biuro prezydenckie i luksusowa sypialnia, sala konferencyjna pełniąca też funkcję centrum dowodzenia, oraz pomieszczenia dla personelu prezydenta. Na pokładzie Air Force One zawsze podróżuje personel medyczny - jest tam gabinet lekarski, który w razie potrzeby zamienić można w salę operacyjną. Kuchnia jest w stanie obsłużyć nawet 100 osób jednocześnie.


Powiązany Artykuł

beast 1200.jpg
"Bestia" prezydenta USA już w Polsce. Zobacz, jak wygląda Cadillac One

Ponadto razem z Air Force One latają jeszcze maszyny towarzyszące, na które zabierany jest personel i sprzęt, który umożliwia prezydentowi USA bezpieczne poruszanie się po miejscu, które odwiedza. W ten sposób do Warszawy przyleciał do Warszawy opancerzony Cadillac, tzw. "Besita", oraz prezydencki helikopter, czyli Marine One.

"Prezydent na pokładzie, od teraz jesteśmy Air Force One"

Biały Dom dysponuje dwiema takimi samymi maszynami i gdy obydwie są w przestworzach, kryptonim Air Force One należy do tej, na której pokładzie aktualnie znajduje się urzędujący prezydent USA. Maszyna, którą podróżuje wiceprezydent, nazywana jest wówczas Air Force Two.

"Latająca forteca"

Patrząc na powyższe możliwości B747 Air Force One, tytułowa analogia do bombowca Boeing B-17 Flying Fortress z okresu II wojny światowej jest nieprzypadkowa. Szczególnym potwierdzeniem tego była sytuacja z 11 września 2001 roku, kiedy po atakach na wieże World Trade Center, nad Stanami Zjednoczonymi uziemiono wszystkie cywilne samoloty. Wtedy, Air Force One z ówczesnym prezydentem Georgem W. Bushem był jedyną maszyną poza wojskowymi myśliwcami, która unosiła się na amerykańskim niebie.

Godzina lotu prezydenckiej maszyny to wydatek rzędu 200 tysięcy dolarów.

Gdański LOTOS zatankuje Air Force One

Tymczasem jak poinformował Krzysztof Kopeć z biura prasowego Lotosu, samolot prezydenta USA w dalszą drogę zostanie zatankowany wyprodukowanym w gdańskiej rafinerii paliwem, które dostarczy spółka Lotos-Air BP. - Paliwo przeszło dodatkową szczegółową kontrolę jakości i do czasu zatankowania Air Force One będzie strzeżone na lotnisku przez Secret Service - powiedział Kopeć.

Dodał, ze paliwem z Lotosu tankowane były wcześniej samoloty C-17 Globemaster, które przywiozły już między innymi limuzynę prezydenta Trumpa i helikopter Marines do przewozu prezydenta USA.

Opracował Dariusz Adamski


Polecane

Wróć do strony głównej