Co znajdzie się w prezydenckich projektach ws. KRS i SN?

Wetując nowelizacje ustaw o KRS i SN prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że złoży własne projekty reformujące polskie sądownictwo. Jak mogą one wyglądać?

2017-07-24, 17:05

Co znajdzie się w prezydenckich projektach ws. KRS i SN?
Prezydent Andrzej Duda wygłosił oświadczenie na temat reformy sądownictwa, 24 bm. w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. . Foto: PAP/Paweł Supernak

Prezydenckie inicjatywy ustawodawcze dotyczące zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądu Najwyższego mają różnić się od przepisów przygotowanych przez PiS nie tylko treścią, ale i sposobem procedowania. - Ubolewam nad tym, że projekt ustawy o SN przed złożeniem w Sejmie nie został mi przedstawiony jako prezydentowi i nie mogłem odbyć konsultacji – tłumaczył Andrzej Duda wskazując na powody dla których zdecydował się użyć weta.

Na podstawie tych słów głowy państwa można wywnioskować, że pracom nad projektami towarzyszyć będą szerokie konsultacje społeczne. Wolniejsze ma być również tempo procedowania. Pośpiech prac nad ustawami, zwłaszcza o SN, był krytykowany nie tylko przez przeciwników zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości, ale nawet przez zwolenników reform. Argument ten podnosili m.in. posłowie Kukiz'15.

Wolniejsze tempo procedowania to nie jedyna różnica między reformą sądownictwa autorstwa PiS, a tą proponowaną przez prezydenta. Andrzej Duda podczas poniedziałkowego oświadczenia wyraźnie dał do zrozumienia, które zapisy nie podobały mu się w zawetowanych ustawach. - W programie PiS nie było postanowienia o kontroli nad Sądem Najwyższym, ani że Prokurator Generalny będzie decydował kto będzie sędzią, a kto nie. (…) Nie ma u nas tradycji, żeby prokurator generalny mógł ingerować w prace Sądu Najwyższego i zgadzam się, że nie wolno do tego dopuścić - mówił Duda.

Zawetowana ustawa o SN zakładała m.in. wymianę składu osobowego Sądu Najwyższego. Po wejściu w życie przepisów proponowanych przez PiS minister sprawiedliwości w ciągu 14 dni miał wyznaczyć sędziów, którzy pozostaną w stanie aktywnym i zwrócić się z wnioskiem w tej sprawie do KRS, która w ciągu 14 dni miała podjąć uchwałę dotyczącą przyszłości każdego z sędziów, a następnie zaprezentować ją prezydentowi. Do głowy państwa miała więc należeć decyzja o pozostawieniu danego sędziego w stanie aktywnym. To rozwiązanie nie spodobało się Andrzejowi Dudzie. Dlaczego?

REKLAMA

Prezydent ważniejszy od ministra sprawiedliwości

Propozycja PiS ograniczała w rzeczywistości kompetencje prezydenta. Głowa państwa mogła pozostawić w stanie aktywnym jedynie sędziów wskazanych przez minister sprawiedliwości. W praktyce uwzględniając obecną rzeczywistość polityczną, wyglądałoby to tak, że sędzia, którego chciałby pozbyć się Zbigniew Ziobro automatycznie zostawałby usunięty z SN, a Andrzej Duda nie miałby prawa zmienić tej decyzji.

Jak nieoficjalnie informuje nasze źródło w kancelarii prezydenta w projekcie głowy państwa przepis ten na pewno się nie pojawi. Możliwe są dwa rozwiązania – kadencja sędziów SN nie zostanie wygaszona po wejściu w życie ustawy lub o tym, kto pozostanie sędzią aktywnym bezpośrednio zdecyduje prezydent. Wielce prawdopodobne, że utrzymany zostanie natomiast zapis dotyczący wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. – Panu prezydentowi spodobał się pomysł, aby zwiększyć liczbę kandydatów spośród, których będzie mógł wybrać I prezesa SN – tłumaczy nam urzędnik kancelarii prezydenta pragnący zachować anonimowość.

Niewykluczone, że w projekcie dotyczącym KRS utrzymany zostanie sposób wyboru członków-sędziów. Jeszcze kilka dni temu Andrzej Duda chwalił ten pomysł. Prezydent zwracał jednak uwagę, że należy wybierać ich większością 3/5, a nie zwykłą. Taki zapis na pewno znajdzie się noweli dotyczącej KRS. Możliwe są jednak również inne rozwiązania. Nieoficjalnie mówi się o tym, że jeśli prezydent zdecyduje się podzielić KRS na dwa zgromadzenia, to waga głosu obu będzie tak sama (projekt PiS dawał większą wagę zgromadzeniu złożonemu z polityków).

Rąbka tajemnicy na temat możliwego kształtu prezydenckiego projektu dotyczącego SN uchylił również przewodniczący KRS. - Jednym z elementów, na którym będzie zależało prezydentowi jest realizacja rozwiązania zwiększającego możliwość kontroli przedstawicieli wszystkich zawodów prawniczych pod kątem dyscyplinarnym - mówi w poniedziałek na konferencji Dariusz Zawistowski. Czy to oznacza, że prezydencki projekt będzie oznaczał, że głowa państwa jako polityk o najsilniejszym mandacie społecznym przyzna sobie uprawnienia kontrolne wobec sędziów? To na razie daleko idące przypuszczenie. W polityce nie ma jednak rzeczy niemożliwych, czego najlepszym dowodem jest dzisiejszy dzień. 

REKLAMA

Prezydenckie projekty dotyczące zmian w KRS i SN mają zostać zaprezentowane najpóźniej w drugiej połowie września.

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl



Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej