NATO: Są ranni wśród cywilów
Niemieccy żołnierze w Afganistanie przeprowadzili nalot w celu odbicia porwanej cysterny.
2009-09-04, 14:56
Po nalocie sił NATO na porwaną cysternę w północnym Afganistanie wielu cywilów trafiło do pobliskich szpitali - poinformował rzecznik Sojuszu generał Eric Tremblay. Jest to pierwsza informacja ze strony paktu, potwierdzająca doniesienia strony afgańskiej, że w ataku ucierpiało wielu cywilów.
Eric Tremblay wyjaśnił, że z danych otrzymanych z Kunduz, może wynikać, iż wielu cywilów zostało przewiezionych do lokalnych szpitali. "Może mieć to związek z incydentem dotyczącym cystern" - dodał powściągliwie.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen już zapowiedział, że w tej sprawie zostanie przeprowadzone dokładne śledztwo. "Mieszkańcy Afganistanu powinni wiedzieć, że angażujemy w ich ochronę i dlatego natychmiast w pełni zbadamy ten incydent" - powiedział Rasmussen.
Nalot w prowincji Kunduz przeprowadzili niemieccy żołnierze, którzy stacjonują w tym regionie. Niektóre źródła podają, że zabitych i rannych może być nawet około 200 osób.
Rzeczniczka międzynarodowych wojsk potwierdziła, że przeprowadzono atak. Rozkaz miał pochodzić z centrum operacyjnego prowincji, którym kierują Afgańczycy.
REKLAMA
Tymczasem do miejscowych szpitali trafili pierwsi ranni. Wielu z nich ma poważne poparzenia. Pracownicy służby zdrowia nie mogli podać jeszcze dokładnej liczby poszkodowanych, gdyż wciąż napływają kolejni pacjenci. Wiadomo jednak o co najmniej 13 osobach, w tym trójce dzieci, którzy zgłosili się do szpitala prowincjonalnego w Kunduz. "Ciężko nam przetransportować ciała i szczątki osób, które zginęły w wybuchu, ponieważ zostały one silnie spalone w eksplozji bardzo łatwopalnej substancji" - dodał przedstawiciel tej placówki.
Wczoraj w nocy talibowie skradli dwie cysterny. Dziś przekraczali rzekę w północnym Afganistanie. Jak powiedział agencji AFP świadek zdarzenia - bojownikom udało się przetransportować jedną z ciężarówek, podczas gdy druga utknęła w błocie. Talibowie postanowili poszukać pojazdu, dzięki któremu mogliby wydobyć cysternę.
"Wówczas ludność cywilna z miejscowej wioski zaczęła gromadzić się wokół ciężarówki. Chcieli wydobyć z cysterny jak najwięcej paliwa" - opowiadał Afgańczyk. W tym momencie miało dojść do nalotu. Jak zaznaczył świadek tragedii - na ciężarówce znajdowało się wtedy od 10 do 15 talibów natomiast wokół niej zebrało się wielu cywilów . "Wszyscy przy cysternie zginęli" - powiedział.
Podejrzewa się, że w momencie nalotu - wokół cysterny znajdowało się od 200 do 250 osób.
REKLAMA
Straty wśród cywili wywołują oburzenie wśród afgańskiej ludności. Nowy dowódca sił NATO i Stanów Zjednoczonych w tym kraju - generał Stanley McChrystal powiedział niedawno, że ograniczenie tego typu ofiar będzie priorytetem jego strategii. McChrystal zalecił ponad 100 tysiącom żołnierzy sił międzynarodowych by "zmienili mentalność" w walce z talibami.
Poprzedni dowódca sił NATO w Afganistanie generał David McKiernan został odsunięty po niecałym roku od pełnienia tej funkcji. McKiernan odszedł po kontrowersyjnych nalotach w zachodnim Afganistanie, które pochłonęły dziesiątki ofiar cywilnych.
(iar, rk)
REKLAMA