Prezydent podpisał Prawo o ustroju sądów. Więcej władzy dla ministra sprawiedliwości
Prezydent Andrzej Duda podpisał zmiany w ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych. To jedna z trzech kluczowych nowel składających się na reformę wymiaru sprawiedliwości autorstwa PiS. Jakie konkretnie zmiany wprowadza zatwierdzony dokument?
2017-07-25, 17:22
Znowelizowane Prawo o ustroju sądów powszechnych znacznie zwiększa uprawnienia ministra sprawiedliwości. Zgodnie z nowymi przepisami do jego kompetencji będzie należało odwoływanie i powoływanie prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych. Minister sprawiedliwości będzie mógł podjąć takie kroki w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie przepisów. Co ciekawe, decyzję o odwołaniu danego prezesa lub wiceprezesa, będzie on mógł wydać bez wskazania jakiejkolwiek przyczyny. Minister otrzymał również wolną rękę przy nominowaniu następców.
Szef resortu sprawiedliwości będzie mógł odwołać prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych również w późniejszym czasie, pod warunkiem, że zajdą ku temu szczególne okoliczności. Ustawa wymienia tutaj następujące przesłanki: uporczywe niewywiązywanie się z obowiązków służbowych oraz szczególnie niską efektywność działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie czy sądach niższych. W praktyce oznacza to, że minister sprawiedliwości będzie miał dużą władze w zakresie wyboru prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych.
Informacja ta jest o tyle istotna, że zgodnie z nowymi przepisami prezesi zyskają nowe uprawnienia. Otóż będą oni mogli bez podawania przyczyn przenieść do innego wydziału sędziego, który sprawia jakieś kłopoty. Opozycja i część środowisk prawniczych obawia się, że minister sprawiedliwości będzie mógł w ten sposób wpływać na zapadające wyroki, wymuszając określone orzekanie.
- Prezes sądu stanie się nominantem ministra sprawiedliwości. To skandaliczne – przekonuje Monika Rosa z Nowoczesnej. Inaczej sprawę widzą jednak politycy partii rządzącej, którzy przekonują, że ustawa o ustroju sądów powszechnych jest krokiem w kierunku wprowadzenia w Polsce europejskich standardów.
REKLAMA
- W innych krajach minister sprawiedliwości powołuje prezesów sądów, to nie jest nic nowego. To nie jest zamach na niezawisłość sędziów. Prezesi mają funkcje czysto organizacyjno-administracyjne - tłumaczy Andrzej Matusiewicz z PiS.
Nowela nakłada również pewne obostrzenia dla sędziów. Zgodnie z nowymi przepisami minister sprawiedliwości będzie mógł odmówić dalszej pracy tym, którzy osiągnęli już wiek emerytalny. - To potężny instrument na wszystkich sędziów zbliżających się do wieku emerytalnego, by zachowywali się zgodnie z oczekiwaniami pana ministra – uważa Marcin Święcicki z PO. Poza tym częściej będzie można też zwrócić uwagę sędziemu na to, że źle pracuje. W wyniku takich zarzutów sędzia może zostać nawet ukarany finansowo, np. stracić nawet połowę dodatku. Zdaniem opozycji rozwiązanie to ma być formą straszaka na sędziów i uderza w niezależność trzeciej władzy od drugiej.
- Nie będzie kar finansowych dla sędziów, tylko obniżenie dodatków. Jeśli ktoś się nie sprawdza, należy działać w sposób finansowy – odpiera argumenty opozycji wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. W jego ocenia przyjęte rozwiązanie pozwoli wyeliminować sędziów, którzy dopuszczają się kategorycznych błędów.
Znowelizowane Prawo o ustroju sądów powszechnych wprowadza również losowość przydzielania spraw. Rozwiązanie to ma wyeliminować problem nierównego obciążania sędziów pracą, a także usunąć przerost liczby sędziów funkcyjnych, którzy z tego tytułu mniej orzekali. Do tej pory o przydzielaniu spraw decydowali prezesi sądów. PiS przekonuje, że w związku z tym mogli oni wywierać wpływ na orzekanie.
REKLAMA
- W wielu przypadkach prezesi sądów i przewodniczący wydziałów mogli wpływać na wyznaczanie składów (…). Dam przykład Mariusza Kamińskiego. Do tej sprawy wyznaczono sędziów z pominięciem zasad kolejności alfabetycznej – przekonuje minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W jego ocenie dzięki zmianom w ustawie o ustroju sądów powszechnych nikt nie będzie mógł w przyszłości manipulować składem sądu.
- Ta ustawa zasadnicza, podstawowa, najważniejsza dla reformy z punktu widzenia interesów obywateli jest ustawą podpisaną, ona będzie wchodzić w życie - tak nowelizację ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych skomentował Paweł Mucha, wiceszef kancelarii prezydenta.
Przypomnijmy, że w poniedziałek prezydent poinformował, że zdecydował o zawetowaniu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Andrzej Duda zapowiedział, że sam przygotuje projekty ustaw o SN i KRS. Ma to nastąpić w ciągu dwóch miesięcy.
- MF, PolskieRadio.pl
REKLAMA