Premier Izraela może otrzymać zarzuty? Sprawa korupcji trafiła do sądu
Premier Izraela jest podejrzewany o korupcję, fałszerstwa i złamanie zasad zaufania społecznego - poinformowała miejscowa policja. Funkcjonariusze prowadzą dochodzenie w dwóch sprawach w których w ostatnich tygodniach przesłuchiwany był Benjamin Netanjahu.
2017-08-04, 14:21
Posłuchaj
Sprawa trafiła do sądu, choć nie wiadomo, czy premierowi zostaną postawione formalne zarzuty. Sam Netanjahu twierdzi, że sprawa ma charakter polityczny i że opozycja chce w ten sposób obalić rząd.
Prowadzone przez policję sprawy dotyczą podejrzeń, że izraelski premier mógł regularnie brać łapówki od jednego z biznesmenów. Według miejscowych mediów, chodzi o cygara i szampan. Chodzi także o podejrzenie, że w zamian za pozytywne materiały o premierze Netanjahu, właściciel jednej z najpopularniejszych w Izraelu gazet miał otrzymać ułatwienia w koncesjach na kasyna.
W ostatnich tygodniach Benjamin Netanjahu był kilkakrotnie przesłuchiwany przez policję, ale szczegółów jego zeznań nie ujawniono. Policja poinformowała że premier jest podejrzewany m.in. o korupcję i fałszerstwo i że postawienie formalnych zarzutów jest prawdopodobne.
Równocześnie izraelskie ministerstwo sprawiedliwości potwierdziło że głównym świadkiem w sądzie ma być jeden z byłych i najbardziej zaufanych współpracowników premiera Ari Harow. On sam jest podejrzany o korupcję i o pranie brudnych pieniędzy.
Sam Benjamin Netanjahu twierdzi, że wysuwane wobec niego oskarżenia są fałszywe i nie mają podstaw. Premier uważa, że to część kampanii opozycji, by obalić rządy prawicowej partii Likud.
Benjamin Netanjahu nie byłby pierwszym izraelskim premierem, który stanąłby przed obliczem wymiaru sprawiedliwości. W ostatnich tygodniach na wolność wyszedł poprzednik Netanjahu na stanowisku szefa rządu Ehud Olmert. Polityk odsiedział 16 miesięcy za kratkami gdy został oskarżony o korupcję.
Benjamin Netanjahu sprawuje funkcję premiera Izraela nieprzerwanie od 11 lat. Według izraelskiego prawa, gdyby został oskarżony, nie musi rezygnować z urzędu.
pg