Bunt osadników. Będą "niespodzianki dla wojska"?

Osadnicy żydowscy na Zachodnim Brzegu nie zamierzają podporządkować się decyzji rządu o wstrzymaniu rozbudowy osiedli na 10 mięsięcy. Premier Benjamin Netanjahu podjął taką decyzję, aby doprowadzić do wznowienia rozmów pokojowych z Palestyńczykami.

2009-12-21, 09:09

Bunt osadników. Będą "niespodzianki dla wojska"?
. Foto: fot.Wikipedia

Osadnicy planują strajk głodowy oraz kampanię przeciwko premierowi Benjaminowi Netnajahu. Ostateczną decyzje o - jak to ujęli - "niespodziankach dla wojska" podejmą w poniedziałek. Eksremiści żydowscy zaregowali w ten sposób na ujawniony przez media wojskowy plan likwidacji nielegalnych osiedli. Armia chce użyć samolotów bezzałogowych do zlokalizowania nielegalnie wznoszonych budowli. Mają być utworzone strefy wojskowe, aby uniemożliwić dziennikarzom i demonstrantom obserwowanie ich burzenia. Wojsko zamierza także zakłócać telefonię komórkową, aby osadnicy nie mogli się ze sobą kontaktować.

Do tłumienia ewentualnych zamieszek premier chce wykorzystać siły specjalne i żandermię wojskową. Premier Benjamin Netanjahu ogłosił wstrzymanie osadnictwa żydowskiego na 10 miesięcy kilka tygodni temu. W rzeczywistości jednak osadnicy kontynuowali ich budowę. Rząd zdecydował więc o zaostrzeniu działań.

Mimo tego, Palestyńczycy nie chcą przystąpić do rozmów pokojowych. Głównie dlatego, że Izrael nie zamierza wstrzymać osadnictwa we wschodniej Jerozolimie, która może być stolicą przyszłego palestyńskiego państwa.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej