Gryps, a potem samobójstwo
Szef Służby Więziennej, płk Kajetan Dubiel, potwierdził spekulacje prasowe, dotyczące grypsu, który Zirajewski otrzymał.
2010-01-04, 10:57
Posłuchaj
Szef Służby Więziennej, płk Kajetan Dubiel, potwierdził spekulacje prasowe, dotyczące grypsu, który otrzymał Artur Zirajewski . Jak się wyraził, płk Kajetan Dubiel, „wywołał on wyraźne niezadowolenie” osadzonego.
Niedługo potem Zirajewski spalił wszystkie listy i trafił do szpitala z podejrzeniem zatrucia lekami.
Artur "Iwan" Zirajewski był najważniejszym świadkiem zeznającym w sprawie śmierci Marka Papały. Zgodził się na współpracę z prokuraturą.
Jak ujawił Kajetan Dubiel w listopadzie lekarze przepisali więźniowi lek nasenny – Estazolan. 28 grudnia trafił on do szpitala, który stwierdził , że pacjent dokonał "samouszkodzena".
REKLAMA
W celi aresztowanego znaleziono list do żony, który zawierał pełnomocnictwo postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i wskazówki dotyczące wychowania dzieci.
Trzy zespoły
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski podjął decyzję o powołaniu specjalnego zespołu Służby Więziennej, który przeprowadzi kontrolę w areszcie śledczym w Gdańsku.
Sprawą zajęła się również prokuratura okręgowa.
REKLAMA
Nadzwyczajny zespół ds. zbadania sprawy zgonu Zirajewskiego powstanie również w MSWiA.
Wstępne wyniki mają być opublikowane 8 stycznia. Raport końcowy ma powstać w ciągu 30 dni – powiedział Krzysztof Kwiatkowski.
To nie koniec sprawy
Śmierć Zirajewskiego - ważnego świadka w sprawie zabójstwa b. szefa policji Marka Papały, który wskazywał na polonijnego biznesmena Edwarda M. jako zleceniodawcę tej zbrodni, nie zamyka sprawy - podkreślił wiceprokurator generalny Jerzy Szymański. Podkreślił, że zeznania złożone przez Zirajewskiego pozostają dowodem w sprawie.
REKLAMA
rk,PAP
REKLAMA