Złodzieje działali na zlecenie? Policja nie zaprzecza

Podczas konferencji prasowej policja pokazała również skradziony napis. Mł. insp. Dariusz Nowak odmówił komentarza do sprawy Szweda, który zdaniem mediów, mógłby zlecić kradzież.

2009-12-22, 10:05

Złodzieje działali na zlecenie? Policja nie zaprzecza
Selekcja w Auschwitz. Foto: źr.wikipedia

Policja i trzej podejrzani przyjechali do byłego obozu zagłady w Auschwitz, gdzie przeprowadzą wizję lokalną.

Dariusz Nowak powiedział, że wizja lokalna pomoże dokładniej zbadać przebieg kradzieży. Przyznał również, że policja wypłaci nagrodę osobom, które przyczyniły się do złapania przestępców i odnalezienia napisu. Dodał, że funkcjonariusze otrzymali wiele telefonów w tej sprawie.

Lidia Puchacz z krakowskiej policji powiedziała, że tablica będzie analizowana w laboratoriach. Pozwoli to precyzyjnie ustalić kto brał udział w kradzieży i kto pociął napis. Funkcjonariuszka dodała, że w mieszkaniu jednego ze sprawców odnaleziono narzędzie, przy pomocy którego przecięto tablicę na trzy części.

Kolejne oskarżenia

Prokuratura w Krakowie postawiła zarzuty piątemu podejrzanemu w sprawie kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z bramy byłego obozu w Auschwitz.

REKLAMA

Prokurator Janusz Hnatko powiedział, że pięcioosobowa grupa przestępców działała z chęci zysku. Dodał, że prokuratura nie wyklucza, iż mogli oni działać na zlecenie kolekcjonera z zagranicy, ale odmówił podania jakichkolwiek szczegółów.

Piąty z oskarżonych mężczyzn, właściciel firmy budowalnej, według prokuratury kierował akcją - poinformował prokurator Janusz Hnatko. Prokurator dodał, że nakłaniał on innych członków organizacji przestępczej do kradzieży napisu.

Nie przyznali się do winy

W poniedziałek Prokuratura postawiła zarzuty czterem mężczyznom podejrzanym o kradzież historycznego napisu z bramy byłego obozu zagłady w Auschwitz.

Nie wiadomo jeszcze, czy podejrzani przyznali się do popełnienia kradzieży i jak ją tłumaczą. Prokuratura postawiła im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz kradzieży i zniszczenia zabytku o szczególnym znaczeniu dla kultury, wpisanego na listę UNESCO.

REKLAMA

Podejrzani o kradzież są mieszkańcami województwa kujawsko-pomorskiego, tam też zostali w nocy zatrzymani. Mają od 20 do 39 lat. Pociętą na 3 części tablicę znaleziono w lesie, niedaleko miejscowości Czernikowo, gdzie mieszkał jeden z zatrzymanych. Prokuratura informuje też, że w skład grupy wchodziły inne, nieustalone osoby.

Napis "Arbeit macht frei" został skradziony w piątek nad ranem.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej