Posłowie PO pytali o dokumenty dobrze znane komisji

2010-01-05, 21:07

Posłowie PO pytali o dokumenty dobrze znane komisji

Moje przesłuchanie przez komisję śledczą badającą aferę hazardową miało wyłącznie cel polityczny – powiedziała Beata Kempa.

Posłuchaj

Beata Kempa: to był spektakl polityczny
+
Dodaj do playlisty

Sejmowa komisja śledcza badająca aferę hazardową przesłuchała posłów PiS - Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna.

Podczas jawnego przesłuchania Beaty Kempy posłanka broniła się przed zarzutami, jakie w ostatnim czasie formułowano pod jej adresem. Uważa ona, że jej przesłuchanie miało wyłącznie cel polityczny. "To wielki spektakl polityczny i atak na moją osobę" - żaliła się polityk PiS. "Moje przesłuchanie przez komisję śledczą badającą aferę hazardową miało wyłącznie cel polityczny" – mówiła Beata Kempa.

W ocenie Kempy, wzywanie jej przed komisję nie było uzasadnione chęcią rozwiązania afery hazardowej.

Poseł SLD Bartosz Arłukowicz uważa, że przesłuchanie Kempy niczego nie wniosło w prace komisji. Jego zdaniem, pytano o rzeczy nieistotne z punktu widzenia zbadania afery.

Poseł PO Jarosław Urbaniak żałuje, że na wiele pytań posłanka Kempa nie potrafiła odpowiedzieć.

Natomiast Franciszek Stefaniuk z PSL podczas znacznej części przesłuchania Beaty Kempy był nieobecny, czego nie żałuje.

Kempa żąda bilingów

Beata Kempa zarzuciła przewodniczącemu Komisji Hazardowej Mirosławowi Sekule naruszenie jej godności jako świadka. Wyjaśniła, że podczas poprzedniego posiedzenia komisji, gdy był przesłuchiwany Zbigniew Wassermann, przewodniczący nie powiadomił jej, o której rozpocznie się jej przesłuchanie. W związku z tym przez wiele godzin czekała w sąsiednim pokoju na wezwanie Komisji.

Posłanka zasugerowała też Komisji, by dalsze prace rozpoczęła od wniosku o przysłanie bilingów rozmów wiceministra finansów Jacka Kapicy, a także wszystkich osób zamieszanych w aferę. Wśród świadków, którzy powinni znaleźć się przed komisją, Beata Kempa wymieniła minister Julię Piterę, byłego ministra Sławomira Nowaka oraz Macieja Berka z Rządowego Centrum Legislacyjnego. Posłanka dodała, że komisja śledcza powinna poprosić o uzupełnienie dokumentów oraz dowodów. Przypominając początki afery i cytując obszerne wycinki prasowe z nią związane posłanka podkreśliła, że za nieprawidłowości przy przygotowaniu ustawy hazardowej odpowiedzialni są politycy PO.

Komisji zabraknie wiedzy?

Zbigniew Wassermann składał zeznania w charakterze poufnym. Zdaniem polityka, pomijając jeden wątek, przesłuchanie mogło odbyć się jawnie. Poseł skarżył się, że będzie mówić o sprawach bardzo skomplikowanych, a członkom komisji może zabraknąć odpowiedniej wiedzy.

Tymczasem zasiadający w gremium komisji hazardowej poseł PO Jarosław Urbaniak uważa, że niejawne przesłuchanie Wassermanna potwierdziło słuszność wykluczenia go z prac komisji.

Kempa i Wassermann do niedawna zasiadali w komisji hazardowej, zostali z niej jednak wyłączeni, aby można było przesłuchać ich w charakterze świadków. Posłowie Platformy Obywatelskiej argumentowali, że oboje, jako członkowie rządu Jarosława Kaczyńskiego, brali udział w pracach nad ustawą hazardową.

Prawo i Sprawiedliwość chce, aby Beata Kempa i Zbigniew Wassermann wrócili do prac komisji. Posłowie PO odpowiadają, że nie jest to możliwe.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

Wróć do strony głównej