Trzeci podejrzany ws. Rimini zatrzymany. Wiceminister Patryk Jaki: to była kwestia czasu
- Włoska policja zatrzymała w sobotę trzeciego sprawcę napadu na dwoje młodych Polaków w Rimini - podała Ansa. Nieznana jest jeszcze jego narodowość i wiek. Wiedzieliśmy, że złapanie sprawców to tylko kwestia czasu: teraz najważniejsze, żeby spotkała ich surowa kara - powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
2017-09-02, 20:56
Posłuchaj
W rękach włoskiej policji jest już trzech sprawców napadu na polskich turystów w Rimini. Czwarty, pełnoletni Nigeryjczyk, jest poszukiwany.
Dwaj sprawcy, którzy kilka godzin temu zgłosili się na policję w Pesaro, przyznali do winy. To pochodzący z Maroka bracia w wieku 15 i 16 lat. Przekazali policji personalia dwóch pozostałych kompanów.
Jak podają włoskie media, trzeci sprawca, 17-letni Kongijczyk, został zatrzymany przez policję i przewieziony do prokuratury w Rimini. Czwarty, nadal poszukiwany przywódca grupy to pełnoletni Nigeryjczyk.
REKLAMA
Wszyscy członkowie gangu mieszkali w liczącym 1,5 tysiąca mieszkańców Montecchio di Pesaro, pięć kilometrów od wybrzeża i 30 kilometrów od Rimini.
Media sugerują, że sprawcy ugięli się pod presją. Szczególnie miała ich zaniepokoić informacja, że policja posiada nagrania z kamer z monitoringu, na których widać ich twarze napastników.
W ubiegłym tygodniu w nocy z piątku na sobotę gang pobił Polaka i wielokrotnie zgwałcił Polkę. Potem zaatakował peruwiańskiego transseksualistę. W Rimini policja przeprowadziła już konfrontację między dwoma sprawcami a ich peruwiańską ofiarą.
Wiceminister Jaki: to była kwestia czasu
Wiedzieliśmy, że złapanie sprawców to tylko kwestia czasu: teraz najważniejsze, żeby spotkała ich surowa kara - powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, komentując informację, że dwóch nieletnich Marokańczyków przyznało się do napadu na polskich turystów i Peruwiańczyka w Rimini.
REKLAMA
Jaki pytany był w TVP Info, jakie będą dalsze kroki ze strony polskich organów ścigania.
- Oczywiście polska prokuratura będzie kontynuowała swoje śledztwo; najważniejsza konkluzja jest taka, że presja ma znaczenie, że bardzo poważne potraktowanie tej sprawy przez polskie państwo, przez polską prokuraturę doprowadziło do tego, że ta presja stała się tak silna, że złapanie sprawców było tylko kwestią czasu - powiedział wiceminister.
Jak dodał, "sprawiedliwość zawsze spotka sprawców - dokładnie tak samo było ze sprawą w Łodzi, gdzie mamy wszystkich sprawców i jestem przekonany, że prędzej czy później tak stanie się również ze sprawą w Rimini".
Przypomniał jednocześnie apel poszkodowanych, żeby "powoli wyciszać tę sprawę, pozwolić im spokojnie wrócić do kraju i pamiętać o tym, żeby chronić wizerunek ofiar". Zapowiedział, że w takim przypadku prokuratura będzie stanowczo reagowała.
REKLAMA
Pytany o ustalenia między polską a włoską prokuraturą w sprawie ewentualnego wydania sprawców tej napaści i gwałtu stronie polskiej, Jaki odparł, że decyzje zostaną podjęte dopiero po pojmaniu wszystkich sprawców.
- Natomiast współpraca układa się wzorowo, to nie jest nasza pierwsza współpraca z włoską stroną, wcześniejsze doświadczenia również były dość dobre, dlatego wiedzieliśmy, że złapanie tych sprawców to tylko kwestia czasu - powiedział wiceminister. - Teraz najważniejsze jest to, żeby spotkała ich bardzo surowa kara, i (...) wiele wskazuje na to, że tak się w tym wypadku stanie - dodał.
We wtorek do Rimini przybyła delegacja polskiej prokuratury, która również wszczęła śledztwo w sprawie napaści na Polaków. Zapoznała się z przebiegiem dochodzenia i razem z włoskimi śledczymi przesłuchała poszkodowanych polskich turystów.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA