Szef biura Al-Dżaziry z zakazem wstępu na konferencję o wolności mediów

Premier Izraela Benjamin Netanjahu osobiście interweniował, by szef biura telewizji Al-Dżazira nie został wpuszczony na rządową konferencję dotyczącą wolności mediów - poinformowało biuro prasowe rządu izraelskiego.

2017-09-07, 15:26

Szef biura Al-Dżaziry z zakazem wstępu na konferencję o wolności mediów
Premier Izreala Benjamin Netanjahu. Foto: shutterstock.com

Jak napisano w komunikacie, "premier Netanjahu uznał, że dyrektor biura prasowego rządu nie może pozwolić na udział Walida Omariego, dyrektora biura Al-Dżaziry w Izraelu, w czwartkowej konferencji dla dziennikarzy".

"Równocześnie premier zarządził podjęcie kroków prawnych, by odebrać akredytacje wszystkim dziennikarzom Al-Dżaziry działającym w Izraelu oraz zamknąć biura tej stacji" - dodano.

Omari miał być jednym z głównych dyskutantów na konferencji zatytułowanej "Ograniczenia swobody wypowiedzi: dylemat między narodowym bezpieczeństwem a wolnością mediów na przykładzie stacji Al-Dżazira".

6 sierpnia izraelski minister współpracy regionalnej Ajjub Kara oskarżył Al-Dżazirę o "wspieranie terroryzmu" i powiadomił, że Izrael planuje zamknąć miejscowy oddział katarskiej stacji i odebrać jej dziennikarzom akredytacje. Al-Dżazira skrytykowała zapowiedź władz Izraela, nazywając ją "niedemokratyczną" i zapowiedziała podjęcie kroków prawnych.

Izraelskie władze od dawna oskarżały katarską stację o antyizraelskie uprzedzenia. Minister obrony Izraela Awigdor Lieberman porównał programy Al-Dżaziry do "propagandy w stylu nazistowskich Niemiec". Netanjahu pod koniec lipca zapowiedział, że uczyni wszystko, by zdelegalizować działalność tej stacji w Izraelu.

Według agencji Reutera aktualnie w Izraelu pracuje ok. 30 dziennikarzy Al-Dżaziry.

Na początku czerwca Arabia Saudyjska, Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go m.in. o wspieranie terroryzmu, i wprowadziły blokadę morską, powietrzną i lądową emiratu. 23 czerwca przedstawiły listę żądań wobec Kataru, domagając się m.in. zamknięcia Al-Dżaziry, rozluźnienia relacji z Iranem i zamknięcia tureckiej bazy wojskowej w Katarze. Ad-Dauha uznała te żądania za "niedorzeczne".

pr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej