Makabryczne odkrycie w warsztacie samochodowym
Stołeczni policjanci zatrzymali 29-latkę, podejrzewaną o śmiertelne potrącenie młodego mężczyzny.
2010-03-10, 10:57
Kobieta uciekła z miejsca wypadku. Sprawa wyszła na jaw, gdy mechanik naprawiający jej auto znalazł fragment ludzkiego nosa.
Jak poinformowała w środę Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, do wypadku doszło w poniedziałek wieczorem w miejscowości Karłowo na trasie Warszawa - Sochaczew.
"Sprawa wyszła na jaw, gdy młoda kobieta zostawiła swoje BMW w jednym z zakładów mechanicznych w Otwocku. Podczas naprawy mechanik znalazł w podwoziu auta szczątki ludzkie (jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, był to fragment nosa) i natychmiast powiadomił policję" - zaznaczyła Tietz.
Funkcjonariusze dotarli do właścicielki samochodu. Ta przyznała, że jadąc autem 8 marca "w coś" uderzyła. Jak wyjaśniała, sądziła jednak, że było to "leśne zwierzę".
"Sprawdziliśmy - czy na trasie, o której mówiła, doszło do jakiegoś wypadku. Okazało się, że śmiertelnie potrącony został pieszy - 28-letni mężczyzna, a kierowca uciekł" - dodał Tietz.
kg,PAP
REKLAMA