Rosja "zdziwiona" apelem szefów MSZ
Rosja dystansuje się od apelu rozbrojeniowego szefów MSZ Polski i Szwecji.
2010-02-04, 21:12
Radosław Sikorski i Carl Bildt wezwali Rosję i Stany Zjednoczone do radykalnego zmniejszenia arsenałów taktycznej broni jądrowej w pobliżu granic Unii Europejskiej i na jej terytorium. Rzecznik rosyjskiego MSZ mówi o "pewnym zdziwieniu".
Andriej Niestierienko uważa, ze inicjatywa szefów dyplomacji Polski i Szwecji "w rzeczywistości jest sprzeczna z wcześniejszymi oświadczeniami przedstawicieli Unii Europejskiej". Zaznaczył, że Unia Europejska nie chciała omawiać ze strona rosyjską kwestii rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, "zasłaniając się tym, że jest to kwestia dwustronnych ustaleń między tymi krajami i Stanami Zjednoczonymi".
Rzecznik dodał, że sprawy związane z redukcją arsenałów jądrowych należy rozpatrywać w ścisłym związku z innymi rodzajami broni, w tym systemami obrony przeciwrakietowej. Oświadczył, że Rosja opowiada się za tym, by broń jądrowa była wyłącznie na terytorium państw, które ją wyprodukowały. W tym kontekście oczekiwałby wycofania amerykańskiej taktycznej broni nuklearnej z Europy.
Andriej Niestierienko zaznaczył, że Moskwa chciałaby też wiedzieć, czy Unia Europejska jest gotowa do bardziej otwartego dialogu na temat wszystkich aspektów bezpieczeństwa europejskiego, włączając inicjatywę prezydenta Rosji dotycząca zawarcia Porozumienia o Bezpieczeństwie Europejskim.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA