Ostatnie pożegnanie Wiesława Michnikowskiego. Artysta spoczął na Starych Powązkach
W Warszawie został dziś pochowany Wiesław Michnikowski. Wybitny aktor teatralny, filmowy i kabaretowy spoczął na Starych Powązkach. Artystę żegnało kilkaset osób - w tym jego przyjaciele i rodzina, ale również osoby, które nie znały go osobiście, ale kochały jego twórczość.
2017-10-05, 16:57
Posłuchaj
W Warszawie pożegnano Wisława Michnikowskiego. Relacja Katarzyny Ingram (IAR)
Dodaj do playlisty
"Z głębokim smutkiem żegnamy dziś Wiesława Michnikowskiego - znakomitego aktora, którego talent przez ponad pół wieku podziwialiśmy we wspaniałych odsłonach. W teatrze, filmie, radiu, podczas występów na scenie kabaretowej niezmiennie zachwycał przygotowaniem i jakością interpretacji" - napisał w liście pożegnalnym prezydent Andrzej Duda. List po mszy św. odczytał doradca w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Waśko.
"Wiele razy użyczał on głosu zwykłym ludziom rozśmieszając, ale też ujmując widzów autentycznością. W swojej grze aktorskiej Wiesław Michnikowski był zawsze prawdziwy - i właśnie dlatego bardzo przekonujący w każdej kreacji. (...) Charakteryzowała go wyjątkowa vis comica, a jednocześnie budował swoje role na zadumie i refleksji" - ocenił prezydent.
List wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego odczytał dyrektor biura ministra Michał Buras.
Powiązany Artykuł
"Polskie Radio było dla Wiesława Michnikowskiego drugim domem"
"Śmierć Wiesława Michnikowskiego zasmuca dojmująco"
"Śmierć Wiesława Michnikowskiego zasmuca dojmująco - jak śmierć kogoś bardzo bliskiego. Artysta ten emanował bowiem szczególnym rodzajem ciepła i życzliwości, które zjednywały mu powszechną sympatię" - napisał prof. Gliński.
"Wiesław Michnikowski należał do grona najwybitniejszych aktorów charakterystycznych XX wieku. Wiedział o tym doskonale Erwin Axer, który uczynił go jednym z filarów artystycznych Teatru Współczesnego w Warszawie. Trudno wyobrazić sobie kolejne, wstrząsające polską inteligencją premiery sztuk Sławomira Mrożka bez jego udziału. Bezbłędnie wyczuwał groteskę i absurd. Był mistrzem paradoksu i czarnego humoru" - napisał wicepremier. Dodał, że wkład Michnikowskiego "we współczesną kulturę polską oraz wrażliwość sceniczną kilku pokoleń widzów jest nie do przecenienia".
W homilii ks. Wojciech Drozdowicz mówił o wierności i wielkiej miłości, jaką artysta darzył swoją zmarłą przed ośmiu laty żonę Marię. "Jeden ślub na całe życie" - podkreślił. Przypomniał, że aktor w jednym z wywiadów wspominał, że matka chciała, aby został księdzem, lecz on "zszedł na złą drogę i został aktorem".
REKLAMA
Był znakomitym aktorem
- Jakim byłby księdzem - nie wiemy, ale aktorem był znakomitym. (...) Liryczny mężczyzna o twarzy Bustera Keatona - tak ktoś go opisał i myślę, że to trafne określenie. (...) W Internecie, który przecież roi się od hejtu, kiedy zajrzymy teraz do wpisów pod Wiesławem Michnikowskim (...) widzimy wyłącznie słowa sympatii, uznania, żalu po jego odejściu. Wielka postać dla każdego Polaka - powiedział kapłan.
- Nieodłączna muszka, nieodłączne papierosy (...), ekspres do kawy i dwie niebieskie filiżanki. To jest taki nieodłączny entourage waszego taty - dodał ks. Drozdowicz.
Źródło: TVP Info
W obecności synów artysty - Piotra i Marcina, wnuków i krewnych urnę z prochami aktora złożono w grobie rodzinnym na cmentarzu na Starych Powązkach.
Na grobem w imieniu Związku Artystów Scen Polskich i Teatru Polskiego Radia aktora pożegnał prezes Olgierd Łukaszewicz, a w imieniu dyrekcji oraz koleżanek i kolegów z Teatru Współczesnego w Warszawie - dyrektor Maciej Englert.
- Teatr Współczesny w Warszawie zawdzięcza mu szczególnie wiele. Gdyby nie te kilkadziesiąt lat, które w nim spędził trzeba byłoby pisać inną historię teatru. Trafił na wspaniałych autorów współczesnych, ale oni też trafili na niego. Przedstawienia Mrożka bez Wiesława Michnikowskiego nie byłyby przedstawieniami Mrożka o takim zasięgu i takim rażeniu, jakie prapremiery i premiery nowych jego sztuk miały miejsce w Teatrze Współczesnym - powiedział wyraźnie wzruszony Englert.
Wiesława Michnikowskiego pożegnali m.in. Maja Komorowska, były rektor Akademii Teatralnej prof. Andrzej Strzelecki, dyrektor Teatru Lalka Jarosław Kilian, aktorzy Wojciech Wysocki i Stefan Friedmann.
REKLAMA
***
Artysta zmarł 29 września. Miał 95 lat. Był długoletnim aktorem Teatru Współczesnego w Warszawie; wykonawcą przebojów Kabaretu Starszych Panów, m.in. "Wesołe jest życie staruszka", "Addio pomidory" czy "Jeżeli kochać", odtwórcą pamiętnej roli Jej Ekscelencji w "Seksmisji" Juliusza Machulskiego.
Przez wiele lat Wiesław Michnikowski użyczał swojego głosu postaci Papy Smerfa w popularnej dobranocce. Grał też role dubbingowe w filmach: "Iniemamocni", "Pinokio", "Śnięty Mikołaj II", "Rodzinka Robinsonów".
W 2006 roku aktor został laureatem nagrody "Splendor Splendorów", przyznanej wówczas po raz pierwszy w historii Polskiego Radia. Otrzymał też Wielką Nagrodę za wybitne kreacje aktorskie w Teatrze Polskiego Radia i Teatrze Telewizji. Uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Medalem zasłużony kulturze Gloria Artis.
mr/dad
REKLAMA
REKLAMA