"Wielki syn narodu polskiego, przyjaciel Ukrainy"
Lech Kaczyński był wielkim synem narodu polskiego i wielkim przyjacielem Ukrainy - oceniła w rozmowie z PAP przywódczyni ukraińskiej opozycji, była premier Julia Tymoszenko.
2010-04-12, 17:16
W poniedziałek złożyła ona wpis w księdze kondolencyjnej, wyłożonej w ambasadzie RP w Kijowie po sobotniej katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Prócz prezydenta i jego małżonki Marii, śmierć poniosło w niej ponad 90 towarzyszących im osób.
"Nie mogłam w to uwierzyć. Szok jest tym większy, że tragedii tej doznał bliski nam naród polski. Polska straciła znaczącą część swych elit politycznych i wojskowych" - powiedziała Tymoszenko.
"Zawsze będę pamiętać, że działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego, z którym się przyjaźniłam, miały na celu wsparcie rozwoju naszej demokracji, integracji europejskiej. Jego stanowisko nigdy nie było dwuznaczne: było zawsze jasne i szczere" - podkreśliła była premier.
Przywódczyni ukraińskiej opozycji zaznaczyła, że wśród osób, które zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu było także wielu innych polityków, którzy "popierali Ukrainę w ciężkich czasach jej samostanowienia".
"Przekazuję wyrazy współczucia narodowi polskiemu, oraz rodzinom i bliskim ofiar. Minie jeszcze wiele czasu, zanim będziemy w stanie otrząsnąć się po tym ciosie" - powiedziała Tymoszenko.
Żałoba narodowa na Ukrainie
Wiele miejsca wydarzeniom w Polsce i w Rosji poświęcila też ukraińska prasa. Gazety pisały, że Ukraińcy łączą się w bólu z Polakami. Wielu z nich przychodzi pod polską ambasadę w Kijowie złożyć kwiaty i zapalić znicze. Żałobne nabożeństwa odbyły się w całym kraju.
Media przypominają także, że do sobotniej tragedii doszło w symbolicznym dla Polaków miejscu. Wielu Ukraińców dzięki temu dowie się, czym był Katyń - ta karta polskiej historii nie jest szeroko znana wśród mieszkańców tego kraju.
to, PAP
REKLAMA