"Miro" nie dał rady, próbuje Lewica
Posłowie forsują przepisy, uznane przez Ministerstwo Finansów za niekorzystne dla samorządów.
2009-10-21, 11:10
W poselskim projekcie ustawy o sporcie Lewica forsuje przepisy, które wcześniej zostały uznane przez ministerstwo finansów za niekorzystne dla budżetów samorządów. W kieszeni właścicieli pól golfowych zostanie nawet kilkaset tysięcy złotych.
Chodzi o przepisy zamieniające podatek od nieruchomości nakładany na wielkopowierzchniowe obiekty sportowe. Lewica chce, aby właściciele obiektów zajmujących powierzchnię większą niż 10 ha płacili podatek rolny, który jest o wiele niższy.
Wcześniej zapis ten próbował wprowadzić w rządowej ustawie były już minister sportu Mirosław Drzewiecki. Tłumaczył wtedy, że rozwój sportów wymagających dużych przestrzeni, takich jak golf czy jeździectwo jest ograniczony, z powodu zbyt wysokich podatków.
Jednak przepis został negatywnie zaopiniowany przez ministerstwo finansów i ostatecznie resort sportu z niego zrezygnował. Rzecznik ministerstwa finansów Magdalena Kobos tłumaczy, że na przepisach zbyt wiele straciłyby budżety lokalne. Mniej pieniędzy z podatków trafiałoby do kas gmin i powiatów.
REKLAMA
Wnioskodawca projektu wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński z SLD broni przepisu, tłumacząc, że obniżka podatku objęłaby także nowopowstające stadiony piłkarskie.
Wcześniej prasa sugerowała, że na przepisie mogą skorzystać głównie właściciele pól golfowych. Zarzuty te jednak są dla marszałka Szmajdzińskiego podejrzane. Jego zdaniem pola golfowe stanowią tylko margines wszystkich obiektów, które zostaną objęte niższym podatkiem.
Pierwsze czytanie poselskiego i rządowego projektu ustawy o sporcie odbędzie się na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu.
Golf od 2016 roku będzie dyscypliną olimpijską.
REKLAMA
"Miro" też chciał pomóc golfiarzom
Portal „Wprost24” odnosząc się do projektu byłego ministra sportu Mirosława Drzewickiego (identycznego z projektem Lewicy) informował, że te rozwiązania to wart kilkaset tysięcy złotych rocznie prezent dla właścicieli 32 klubów golfowych w Polsce.
Dzięki nim Jan Wejchert, współwłaściciel grupy ITI i telewizji TVN, który w ubiegłym roku rozpoczął budowę pola golfowego pod Warszawą nie będzie już musiał droczyć się z samorządem gminy Góra Kalwaria o obniżenie lokalnych podatków. Zamiast 700 tys. zł Wejchert Golf Club zapłaci niespełna 13 tys. złotych podatku od nieruchomości rocznie - czytamy.
Z podobnych udogodnień nie korzystają inne ośrodki sportowe – jak skocznia im. Adama Małysza w Wiśle czy ośrodek narciarstwa biegowego w Jakuszycach koło Szklarskiej Poręby, które maja mniej niż 10 ha – dodaje serwis.
(iar,rk)
REKLAMA
REKLAMA