Polka obawia się Jugendamtu. Jest oskarżana o uprowadzenie dziecka

Rozprawa Polki, którą były partner - Niemiec - oskarżył o uprowadzenie dziecka, zbliża się ku końcowi. Przedstawiono wyniki badań biegłych psychologów, które są korzystne dla matki; ojciec na badania się nie stawił - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

2017-10-23, 09:40

Polka obawia się Jugendamtu. Jest oskarżana o uprowadzenie dziecka
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Jak donosi "GPC", chodzi o sprawę pani Maliny Borsch - Polki, która na stałe mieszkała w Niemczech.

"W Berlinie poznała Niemca Saschę W., z którym zaszła w ciążę i urodziła córkę Victorię. Po porodzie ich relacje się popsuły, według Polki Niemiec znęcał się nad nią psychicznie, dlatego w grudniu 2015 r. wyprowadziła się od niego" - pisze "Codzienna".

"Sascha W. oskarżył byłą partnerkę o uprowadzenie dziecka i domagał się w ramach konwencji haskiej procesu o oddanie dziecka. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Szczecinie, który przyznał rację Niemcowi i nakazał natychmiastowy powrót matki wraz z dzieckiem do Berlina" - kreśli historię spierających się rodziców dziennik.

Kobieta odwołała się od postanowienia sądu, a jej mecenas Stefan Hambura starał się "uświadomić sądowi podczas rozprawy apelacyjnej, że w wypadku powrotu kobiety do Niemiec, niemal pewne jest, że zainteresuje się nią Jugendamt, i +otoczy opieką+. W praktyce oznacza to odebranie dziecka i proces karny o porwanie przeciwko Malinie Borsch" - czytamy w "GPC".

REKLAMA

Podczas ostatniej rozprawy prokurator, który dotychczas trzymał stronę ojca, zmienił zdanie i wniósł o pozostawienie córki przy matce. Ostateczny wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony w czwartek.

pp


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej