Niemcy: nie ma postępu w rozmowach o koalicji
Rozmowy o koalicji po wyborach w Niemczech nie przynoszą rezultatów. Prowadzą je chadecy (CDU/CSU), liberałowie (FDP) i Zieloni. Według niemieckich mediów osiągnięcie porozumienie utrudniają wygórowane żądania FDP i Zielonych.
2017-10-23, 10:46
Chadecy obliczyli, że spełnienie oczekiwań potencjalnych koalicjantów kosztowałoby ponad 100 miliardów euro, co mogłoby zrujnować przyszły budżet.
Zieloni zażądali dla siebie stanowiska drugiego wicekanclerza. Pierwszym ma zostać przedstawiciel FDP. Oznacza to konieczność dokonania zmian w konstytucji, która nie przewiduje dwóch wicekanclerzy. "Zieloni i FDP muszą mieć możliwości takiego samego oddziaływania na prace przyszłego rządu" - powiedział sekretarz generalny Zielonych Michael Kellner. Te żądania zdecydowanie odrzucają chadecy i liberałowie.
Kolejnym nierozwiązanym problemem jest polityka migracyjna. Unia CDU i CSU chce ustalenia górnej granicy w przyjmowaniu migrantów, do 200 tysięcy rocznie. Zieloni nie chą się na to zgodzić.
- Jeżeli negocjacje nadal będą przebiegały w takim tempie, to umowa koalicyjna zostanie podpisana najwcześniej na wiosnę przyszłego roku - napisano w komentarzu gazety "Der Spiegel".
REKLAMA
Trwa druga tura rozmów koalicyjnych, do których przystąpiły partie CDU, CSU, FDP i Zieloni. Ze względu na znaczne różnice programowe uczestniczący rozmów spodziewają się długich i trudnych negocjacji.
IAR/agkm
REKLAMA