Minister zdrowia: powody do protestu lekarzy rezydentów znikły

Mam wrażenie, że powody do protestu rezydentów w tej chwili po prostu znikły, jeśli w ogóle były - ocenił w czwartek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Przypomniał, że rząd przyjął projekt ustawy gwarantującej przeznaczenie do 2025 r. 6 proc. PKB na ochronę zdrowia.

2017-10-26, 16:23

Minister zdrowia: powody do protestu lekarzy rezydentów znikły

Minister, który w czwartek uczestniczył w otwarciu uniwersyteckiego Centrum Symulacji Medycznych w Olsztynie, był pytany przez dziennikarzy o ocenę możliwego scenariusza dalszych protestów rezydentów.

- Mam wrażenie, że naprawdę powody do protestu w tej chwili po prostu znikły, jeśli w ogóle były, bo dyskusja na temat konieczności zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia w zasadzie dzisiaj - można powiedzieć - jest zakończona, w tym sensie, że rząd przyjął projekt ustawy, która po raz pierwszy w historii Polski będzie gwarantować systematyczny, stopniowy, coroczny wzrost nakładów do 6 proc. końcowo - powiedział Radziwiłł. 

(Film - Radziwiłł : Winni zaniedbań w służbie zdrowia, najbardziej aktywni wokół protestu. Źródło: TVP INFO) 

"Granie bezpieczeństwem czy dobrem pacjenta jest skandalem"

W jego ocenie można powiedzieć, że jest to jest postulat wszystkich, którzy cokolwiek mają do powiedzenia w systemie służby zdrowia, a przede wszystkim jest to kwestia interesu pacjentów. - I po prostu w tej chwili przechodzimy do etapu, w którym będziemy to realizować - dodał.

- Oczywiście można dyskutować na temat finansowania, w jaki sposób te pieniądze wydać. Można mówić o różnych szczegółach, ale nawet różniąc się w szczegółowych sprawach, nie widzę powodu, żeby podejmować protest, a już szczególnie protest tak ostry jak głodówka - ocenił.

Radziwiłł wyraził też nadzieję, iż rozmaite zapowiedzi możliwych form protestu, które "w jakikolwiek sposób zahaczają o dobro pacjenta", to tylko "takie pohukiwania". - Uważam, że w ogóle granie bezpieczeństwem czy dobrem pacjenta jest skandalem, który w ogóle nie powinien mieć miejsca i mam nadzieję, to się nie zrealizuje - powiedział.

"Jestem przekonany, że niebawem dojdzie do porozumienia"

Podczas wizyty ministra w Olsztynie w budynku Centrum Symulacji Medycznych było kilkudziesięciu lekarzy stażystów, rezydentów i studentów medycyny w koszulkach z hasłami poparcia dla protestu. Pytany przez dziennikarzy, czy jest gotów spotkać się i porozmawiać z protestującymi, Radziwiłł odpowiedział, że nie ma najmniejszego problemu ze spotykaniem się z lekarzami rezydentami i to robi.

Jak mówił, w obszarach, w których mają oni naprawdę dużo do powiedzenia, np. kwestiach sposobów zorganizowania kształcenia podyplomowego lekarzy, rozmawia z nimi niemal nieustannie. Jego zdaniem ten dialog właściwie nigdy nie został przerwany, bo w czasie jego urzędowania w MZ spotykali się prawie 20 razy, a w trakcie protestu też tych spotkań było dużo.

- To nie jest coś, do czego trzeba wracać. Ten dialog jest i będzie. Ja na nikogo się nie obrażam - zapewnił minister.

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski, który również był w czwartek w Olsztynie, proszony przez dziennikarzy o ocenę, w jakim kierunku pójdzie protest rezydentów, powiedział: "Jestem przekonany, że w dobrym kierunku i że niebawem dojdzie do porozumienia".

"Oczywiście każdy chce dobrze zarabiać"

Dziennikarze pytali też, czy nie żałuje swojej poniedziałkowej wypowiedzi, w której oceniał, że myślenie o pieniądzach nie jest najważniejsze w życiu; że warto pracować dla jakiejś idei. - Nie, nie żałuję, bo ja pracowałem dla idei, pracuję i będę pracował dla idei. Oczywiście każdy chce dobrze zarabiać, chce mieć pieniądze, ale idee, cel, służba, powołanie - to są rzeczy, które mojemu pokoleniu nie są obce i chciałbym, żeby młode pokolenie też myślało o służbie, myślało o idei - mówił.

Marszałek zaznaczył, że chce, by wszyscy lekarze zarabiali bardzo dobrze, w tym młodzi lekarze. - Trochę więcej cierpliwości i również młodzi lekarze będą świetnie zarabiać. Oni niebawem będą zarabiać dobrze, a za niedługi czas również ci, którzy będą rozpoczynali pracę, też będą dobrze zarabiać - mówił.

W czwartek protestujący od 2 października rezydenci poinformowali, że obecnie w całej Polsce głodują 82 osoby. Protestujący domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat i podwyższenia wynagrodzeń rezydentów do 1,05 średniej krajowej. Chcą także powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją przepisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pozostałych pracowników ochrony zdrowia. 

REKLAMA

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej