Premier Belgii: nie zapraszaliśmy Puigdemonta do Brukseli

Odsunięty od władzy kataloński przywódca Carles Puigdemont nie przybył do Belgii na zaproszenie rządu tego kraju - oświadczył we wtorek belgijski premier Charles Michel. Dodał, że Puigdemont będzie w Belgii traktowany jak każdy inny obywatel UE. 

2017-10-31, 20:54

Premier Belgii: nie zapraszaliśmy Puigdemonta do Brukseli

Posłuchaj

Hiszpańska prokuratura generalna postawiła katalońskiemu przywódcy i jego współpracownikom zarzuty rebelii, działalności wywrotowej i malwersacji. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"Rząd belgijski nie uczynił żadnego kroku, by zachęcić pana Puigdemonta do przybycia do Belgii" - głosi oświadczenie wydane przez kancelarię Michela. 

- Belgijski rząd wielokrotnie wzywał do dialogu politycznego w celu rozwiązania kryzysu w Hiszpanii, w ramach ładu krajowego i międzynarodowego - podkreślono w tym oświadczeniu. 

Puigdemont wystąpił we wtorek w Brukseli na konferencji prasowej, mówiąc m.in., że akceptuje rozpisane przez rząd w Madrycie przedterminowe wybory w Katalonii 21 grudnia, a jednocześnie żądając prawnych gwarancji uczciwego postępowania sądowego przed powrotem do Hiszpanii. Zapewnił, że nie przybył do Brukseli po azyl polityczny, lecz by bronić sprawy Katalonii w stolicy Europy. 

Były premier Katalonii przybył do Brukseli w poniedziałek wraz z pięciorgiem byłych ministrów w regionalnym rządzie Katalonii, którzy tak jak on zostali odwołani ze stanowisk przez hiszpański rząd centralny w celu przywrócenia porządku prawnego. Nastąpiło to po piątkowym przegłosowaniu przez kataloński parlament rezolucji o ustanowieniu niezależnej od Hiszpanii Republiki Katalonii.

REKLAMA

Największa partia "nie zostawi" katalońskiego lidera

Choć premier Belgii zdystansował się wobec wizyty w Brukseli katalońskiego lidera Carlesa Puigdemonta, szef najliczniej reprezentowanej w parlamencie partii, flamandzkiej N-VA, Bart de Wever mówi, że Katalończyk jest mile widziany w stolicy kraju. 

- Carles Puigdemont jest przyjacielem i zawsze będzie mile widziany - powiedział Bart De Wever we wtorek w telewizji VTM. Szef N-VA nie ukrywał też, że był w kontakcie z katalońskim liderem. - Wszyscy wiemy, że łączą nas bardzo bliskie więzi - wyjaśnił. 

Bart De Wever zapewnił, że on i N-VA nie chcą dolewać oliwy do ognia, ale jednocześnie "nie zostawią przyjaciół". - Nigdy nie odwracam się od przyjaciół, nawet jeśli mają problemy - powiedział flamandzki polityk cytowany przez "Le Soir". 

Nowy Sojusz Flamandzki (N-VA) to partia, która ma najwięcej posłów w belgijskim parlamencie. Wraz z dwiema innymi flamandzkimi partiami i jedną walońską tworzy koalicję rządzącą w Belgii. N-VA opowiada się za secesją Flandrii. 

REKLAMA

We wtorek belgijski premier Charles Michel oświadczył, że odsunięty od władzy kataloński przywódca Carles Puigdemont nie przybył do Belgii na zaproszenie rządu tego kraju. Dodał, że Puigdemont będzie w Belgii traktowany jak każdy inny obywatel UE. 

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej