Gucwiński będzie znów sądzony za niedźwiedzia

Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający byłego dyrektora wrocławskiego ZOO, Antoniego Gucwińskiego.

2009-11-16, 12:18

Gucwiński będzie znów sądzony za niedźwiedzia
Gmach Sądu Najwyższego. Foto: fot. sn.pl


Chodzi o niedźwiedzia brunatnego o imieniu Mago, który przez 10 lat był przetrzymywany we wrocławskim zoo w klatce bez wybiegu i dostępu do światła oraz bez możliwości zachowania naturalnej pozycji ciała.

Sędziowie Sądu Najwyższego uznali, że zarówno sąd pierwszej, jak i drugiej instancji dopuściły się rażącej obrazy przepisów procesowych. Składy orzekające przyjęły, że można skazać kogoś za znęcanie się nad zwierzęciem tylko wtedy, kiedy działanie tej osoby jest umyślne i celowe.

Zarówno sąd rejonowy jak i okręgowy we Wrocławiu uznały, że skoro Gucwiński nie chciał robić niedźwiedziowi krzywdy, to nie popełnił przestępstwa.

REKLAMA

Andrzej Elżanowski z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN uważa, że w tym momencie chodzi już nie tyle o osobę dyrektora Gucwińskiego, ale o prawa zwierząt w ogóle:

 

Sąd Najwyższy uznał, że trzeba jeszcze raz dokładnie sprawdzić przepisy i ich interpretację, bo jego zdaniem przestępstwo popełnia również ta osoba, która pozwala na to, by zwierze cierpiało.

Sędziowie Sądu Najwyższego uznali też, że sądy pierwszej i drugiej instancji niesłusznie uznały, że skoro niedźwiedź nie zdechł, to znaczy, że nie cierpiał.

Adwokat Stanisław Legięć - obrońca Antoniego Gucwińskiego - jest przekonany, że i tym razem sprawa zakończy się pozytywnie dla jego klienta:

REKLAMA

Sprawą niedźwiedzia Mago zainteresowali się działacze fundacji VIVA. Zdaniem ekologów to właśnie Antoni Gucwiński odpowiadał za złe warunki, w których był przetrzymywany niedźwiedź.

Tymczasem były dyrektor wrocławskiego ZOO wyjaśniał, że wielokrotnie zwracał się z prośbą do władz miasta o pieniądze na remont i rozbudowę wybiegu dla niedźwiedzi. Pieniędzy jednak nie dostał. Prowadził też rozmowy z innymi ogrodami zoologicznymi na temat przekazania Mago, jednak nie znalazł się żaden chętny na przyjęcie niedźwiedzia.
Teraz sprawa wróci do sądu pierwszej instancji.

mch,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),Tomasz Jędruchów

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej