"Bielecki zajmie wkrótce jakieś ważne stanowisko"
Nie ustają spekulacje na temat przyszłości Jana Krzysztofa Bieleckiego.
2009-11-29, 12:39
Posłuchaj
Nie ustają spekulacje na temat przyszłości Jana Krzysztofa Bieleckiego.
Były premier zrezygnował we wtorek ze stanowiska prezesa Pekao S.A. i nie ujawnił powodów tej decyzji. Natychmiast pojawiły się spekulacje, że może on objąć funkcję premiera lub też, według innych źródeł, trafić do Rady Polityki Pieniężnej.
Joachim Brudziński z PiS nie ma wątpliwości, że Jan Krzysztof Bielecki zajmie wkrótce jakieś ważne stanowisko. "Nie ma żadnych złudzeń, że pozycja Jana Krzysztofa Bieleckiego w polityce związanej z premierem Donaldem Tuskiem jest znacznie większa niż pozycja Grzegorza Schetyny, Bronisława Komorowskiego i wszystkich ważnych polityków PO razem wziętych" - dodaje Brudziński.
Sławomir Nowak z PO podkreśla, że Jan Krzysztof Bielecki jest bardzo ważną osobą dla polskiego życia politycznego. Nie chce jednak powiedzieć, czy władze Platformy mają wobec Bieleckiego konkretne plany. "Jan Krzysztof Bielecki ma wielki potencjał i autorytet i powinien być zagospodarowany przez państwo polskie. Myślę, że były premier może wrócić do polityki" - wyjaśnia Nowak.
REKLAMA
Z kolei Jerzy Wenderlich z SLD uważa, że politycy przykładają zbyt dużą wagę do przyszłej roli Jana Krzysztofa Bieleckiego. "Na razie spekulowanie na temat przyszłości Bieleckiego jest przypominaniem szukania pracy dla Kazimierza Marcinkiewicza" - dodaje.
Kilka dni temu Jan Krzysztof Bielecki został wybrany do Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przy MSZ.
Jurek i Dorn wrócą?
Politycy ostrożnie wypowiadają się na temat ewentualnego powrotu Marka Jurka i Ludwika Dorna do PiS. "Rzeczpospolita" twierdzi, że już w grudniu może dojść do rozmów partii Jarosława Kaczyńskiego z nowymi ugrupowaniami byłych wiceprzewodniczących PiS.
REKLAMA
Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości chętnie widziałby obu polityków z powrotem w szeregach swojego ugrupowania.
Podkreśla jednak, że na razie nie ma mowy o żadnych konkretnych decyzjach. "Te sygnały o powrocie do rozmów są optymistyczne. Jarosław Kaczyński nie jest człowiekiem małostkowym i jeśli pojawi się możliwość rozmów, na pewno je podejmie" - dodaje.
Stanisław Żelichowski z PSL twierdzi, że jeśli Dorn i Jurek wrócą do PiS bądź nawiążą z tą partią współpracę, to będzie to ich porażka. "PiS się nie zmienił od czasu, gdy wyszli z niego Dorn i Jurek. Dlatego, jeśli oni dzisiaj wracają, to wracają na kolanach" - dodaje Żelichowski.
Jak twierdzi "Rzeczpospolita", najpierw dojdzie do rozmów PiS z Markiem Jurkiem, który uchodzi za mniej konfliktowego, a następnie z Ludwikiem Dornem.
REKLAMA
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA