"Podwójne standardy prokuratury"
W ocenie byłego ministra sprawiedliwości, decyzja śledczych świadczy o stosowaniu przez prokuraturę podwójnych standardów.
2009-11-30, 16:55
Zbigniew Ziobro ze smutkiem przyjął decyzję prokuratury w sprawie umorzeniu śledztwa dotyczącego przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa w lipcu 2007 roku.
Europoseł PiS podkreślił, że składanie fałszywych zeznań przez podejrzanych powinno być traktowane jako łamanie prawa. Ziobro dodał, że nie tylko podsłuchy, ale również nagranie z hotelu Marriott świadczą o kłamstwie Janusza Kaczmarka. Zbigniew Ziobro powiedział również, że umorzenie tego postępowania było kolejnym "smutnym" wydarzeniem w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że sprawa zarzutów nie przeświadczała o winie podejrzanych. Jednak - według - Ziobry śledczy robili wszystko, aby tę sprawę zamknąć.
REKLAMA
J.Engelking
Źr. east news
Były zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking jest zdziwiony decyzją o umorzeniu śledztwa dotyczącego przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa w lipcu 2007 roku.
Śledztwo toczyło się przeciwko Januszowi Kaczmarkowi, Ryszardowi Krauze, Jaromirowi Netzlowi i Konradowi Kornatowskiemu. Prokuratorzy zarzucali im utrudnianie śledztwa i składanie fałszywych zeznań.
W ocenie Jerzego Engelkinga, zarzuty były słuszne:
Gdy wybuchła "afera przeciekowa" Jerzy Engelking - wówczas zastępca Zbigniewa Ziobro - poprowadził słynną konferencję prasową na temat spotkania ówczesnego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i biznesmena Ryszarda Krauze w hotelu Mariott:
Prokuratura podejrzewała, że były minister rolnictwa Andrzej Lepper - który jakoby miał zamiar przyjąć łapówkę za odrolnienie gruntów na Mazurach - został uprzedzony o działaniach CBA. Akcja się nie powiodła.
Najwięcej uwagi prokuratorzy poświęcili wątkowi, który wskazywał na możliwość przekazania informacji o akcji CBA 5 lipca 2007 roku w hotelu Marriott. Z nagrania monitoringu z Marriotta wynika, że w nocy Janusz Kaczmarek spotkał się z Ryszardem Krauze. We wcześniejszych zeznaniach były szef MSWiA nie przyznał się do tego spotkania.
REKLAMA
REKLAMA