Komisja hazardowa bez posłów PiS?
Biuro Analiz Sejmowych zbada, czy Beata Kempa i Zbigniew Wassermann z PiS mogą nadal być członkami komisji hazardowej.
2009-11-26, 11:11
Posłuchaj
Oboje byli członkami rządu Jarosława Kaczyńskiego i z tej racji opiniowali w 2007 roku projekt ustawy hazardowej. Ponieważ uczestniczyli tym samym w pracach legislacyjnych nad ustawą, której losy bada komisja śledcza, mogą zostać wezwani na świadków. To na razie możliwość teoretyczna, ale stawia pod znakiem zapytania ich prawo do zasiadania w komisji hazardowej.
Szef komisji Mirosław Sekuła z PO powiedział IAR, że w piątek wystąpi o stosowną ekspertyzę do sejmowych ekspertów. Biuro Analiz Sejmowych ma sprawdzić, czy działanie posłów nie było sprzeczne z celem komisji. Mirosław Sekuła powiedział, że udział posłów w pracach nad ustawą hazardową nie podlega dyskusji - świadczą o tym dokumenty z ich podpisami i uwagami do ustaw.
Poseł Wassermann przyznaje, że zgodnie z obowiązującą procedurą opiniował ustawy "z rozdzielnika", podobnie jak inni ministrowie. Uważa, że sam fakt wykonywania tego obowiązku nie jest jednak podstawą ani do tego, by został przez komisję przesłuchany, ani z niej wykluczony. Zbigniew Wassermann zarzuca posłom PO brak kompetencji i ochoty do zajmowania się prawdziwą aferą hazardową. Jego zdaniem politycy Platformy mają co do niego wątpliwości wyłącznie dlatego, że był członkiem rządu PiS.
Poseł PO Sławomir Neumann z komisji hazardowej nie chce przesądzać, czy Wassermann i Kempa powinni zostać przesłuchani jako świadkowie. Podkreślił, że w przeciwieństwie do PiS i Lewicy posłowie PO będą opierać się wyłącznie na dokumentach, a nie na prasowych doniesieniach.
Z kolei poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz uważa, że nie można podejmować decyzji o wykluczeniu polityków PiS-u z komisji hazardowej bez ekspertyz prawnych. Według niego zadziwiające jest to, że PiS wszędzie wysyła tych samych polityków - w tym Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna. Zdaniem Arłukowicza w komisji hazardowej rozpoczęła się personalna walka między politykami PO a Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Lewicy zaapelował, by gremium zajęło się tym, do czego zostało powołane - czyli wyjaśnianiem afery hazardowej.
REKLAMA
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA