Nie mogą jechać do Strasburga. Mogą być wydaleni
Ponad 200 obywateli Gruzji, Czeczenii i Inguszetii, którzy okupowali pociąg relacji Wrocław - Drezno, zostanie w środę przesłuchanych.
2009-12-16, 08:52
Posłuchaj
We wtorek zdesperowani uchodźcy przez 11 godzin blokowali pociąg relacji Wrocław-Drezno, żeby poinformować opinię publiczną o swojej trudnej sytuacji. Zostali usunięci z wagonów i skierowani do ośrodka Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Kapitan Elwira Szpecht zapewnia, że jeszcze w środę wszyscy dorośli zostaną przesłuchani.
Nie mogli wyjechać do Strasburga
Status uchodźcy nie pozwala na legalne opuszczanie Polski. Uchodźcy mogą się swobodnie poruszać, ale tylko po kraju - z tymczasowym zaświadczeniem tożsamości
Tymczasem ponad 200 azylantów z Gruzji, Czeczenii i Inguszetii, w tym wiele dzieci, chciało jechać do Strasburga, aby tam poskarżyć się na złe warunki w polskich ośrodkach. Mówili, że nie otrzymywali wystarczających ilości mleka dla dzieci i jedzenia, że odłączono im wodę i że nie mogą zdobyć w naszym kraju pracy ani mieszkania.
REKLAMA
Uchodźcy nie mieli zgody na opuszczenie kraju ani też biletów na jadący z Wrocławia do Drezna pociąg. Dlatego w ramach protestu zdecydowali się na zablokowanie składu.
Uchodźcom grozi wydalenie
Protest rozpoczęli w Legnicy, kontynuowali go w Zgorzelcu Ujeździe - ostatniej stacji w Polsce. Dla pozostałych pasażerów zorganizowano transport zastępczy.
Teren protestu został ogrodzony przez polską i niemiecką policję oraz służby graniczne. Z cudzoziemcami rozmawiali między innymi negocjatorzy. Przed 18.00 rozpoczęła się akcja usuwania azylantów z wagonów, kolejne osoby były wyprowadzane pojedynczo.
Noc spędzili w Zgorzelcu.
Jeśli zostaną im postawione zarzuty usiłowania nielegalnego przekroczenia granicy, sąd może wydać decyzję o wydaleniu ich z kraju.
REKLAMA
REKLAMA