Haiti: Amerykanie wznowili zrzuty żywności i wody
Wcześniej zapowiadali, że zrezygnują z tej formy przekazywania darów, bo wywołuje ona agresję ludności.
2010-01-19, 09:41
Posłuchaj
Zmienili jednak decyzję, bo lotnisko w Port-au-Prince jest zakorkowane i utknęła pomoc humanitarna. Tymczasem czekają na nią tysiące głodnych i spragnionych osób.
Były amerykański prezydent Bill Clinton, teraz specjalny wysłannik na Haiti pomaga przy rozładunku darów. Odpowiedzialny za właściwe ich rozdysponowanie przyznał, że rozmiary katastrofy przerastają możliwość zaspokojenia potrzeb.
"Kiedy myśli się o ludziach, którzy stracili wszystko, nie mają nic do jedzenia, nie spali, kiedy o wschodzie słońca widzi się leżące ciała ofiar, nie można uznać, że cokolwiek działa dobrze".
Do tej pory w okolice haitańskiej stolicy zrzucono 14 tysięcy konserw i 15 tysięcy litrów wody. Zrzut przeprowadzono na zabezpieczony obszar 8 kilometrów od stolicy. Teraz Amerykanie rozważają zrzuty na całe terytorium państwa.
W ubiegłym tygodniu amerykański sekretarz obrony Robert Gates przestrzegał, że ta forma pomocy może wyrządzić więcej zła niż dobra. Zwracał uwagę, że może dojść do zamieszek, jeśli produkty nie będą właściwie podzielone wśród potrzebujących.
REKLAMA
Rozmiar tragedii, jaka nawiedziła Haiti jest większy niż przypuszczano. Według władz tego kraju, w ubiegłotygodniowym trzęsieniu ziemi mogło zginąć 200 tysięcy ludzi. Półtora miliona zostało bez dachu nad głową. Wielu z nich nadal nie może doczekać się pomocy.
kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA