Protasiewicz: z Mińskiem trzeba ostrzej
Szef zespołu do spraw Białorusi w Parlamencie Europejskim będzie rekomendował europosłom zaostrzenie stanowiska wobec władz w Mińsku.
2010-02-13, 17:04
Jacek Protasiewicz, który przez dwa dni przebywał na Białorusi, rozmawiał o sytuacji w tym kraju z liderami opozycji, przedstawicielami polskiej mniejszości oraz hierarchami Kościoła katolickiego i Cerkwi prawosławnej.
Eurodeputowany przyznał w rozmowie z Polskim Radiem, że możliwa jest sytuacja, w której Bruksela całkowicie zamrozi kontakty z Mińskiem.
Jednocześnie przewodniczący unijnego zespołu do spraw Białorusi zadeklarował finansowe wsparcie Unii Europejskiej dla Mińska w przypadku reform. „Jeśli białoruskie władze będą zmieniać swój kraj wprowadzając demokratyczne reformy, to mogą liczyć na pomoc w walce z kryzysem gospodarczym" - powiedział Jacek Protasiewicz Polskiemu Radiu.
Jacek Protasiewicz ponownie przyleci na Białoruś już za dwa tygodnie. Polskiemu europosłowi towarzyszyć będą eurodeputowani odpowiedzialni w Parlamencie Europejskim za przestrzeganie praw człowieka. W marcu zespół do spraw Białorusi, którym kieruje polski polityk, przygotuje raport na temat sytuacji w tym kraju oraz podejmie decyzje dotyczące białoruskiej reprezentacji w programie Partnerstwa Wschodniego.
"Reżim musi się liczyć z konsekwencjami"
Szykanowanie przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi może spotkać się z reakcją wspólnoty międzynarodowej - mówił w programie "Studio Wschód" wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski.
Gość TVPInfo zaznaczył, że chodzi nie tylko o sprawę złego traktowania mniejszości polskiej u naszych wschodnich sąsiadów, lecz o nierespektowanie tam praw obywatelskich. W ocenie wiceszefa dyplomacji, reżim Aleksandra Łukaszenki musi się liczyć z konsekwencjami ze strony organizacji międzynarodowych, do których należy Polska.
REKLAMA
Ambasador Białorusi w Polsce Wiktar Gajsionak mówił tymczasem w "Studiu Wschód", że prawa mniejszości polskiej nie są naruszane. Białoruskie władze zagroziły działaczom Związku Polaków zwolnieniami z pracy, jeśli podpiszą list protestacyjny w sprawie zajęcia przez milicję Domu Polskiego w Iwieńcu. Budynek należący do nieuznawanego przez władze Związku Polaków został kilka dni temu przejęty przez mundurowych siłą.
Wczoraj o sytuacji białoruskiej Polonii z szefem tamtejszego MSZ, rozmawiał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Polski minister zaapelował do Siarhieja Martynaua o poszanowanie praw polskiej mniejszości.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA