Śląsk: bez prądu było sto tysięcy domów, teraz sto
W dalszym ciągu prądu nie ma około 100 odbiorców z północy woj. śląskiego. Wystąpiła też awaria na trasie kolejowej Katowice-Gliwice
2010-01-23, 09:38
To ostatnie gospodarstwa odcięte od energii elektrycznej na skutek opadów śniegu i marznącego deszczu. Wszyscy mają mieć energię elektryczną jeszcze w sobotę - zapewniają energetycy.
W szczytowym momencie energii elektrycznej w całym regionie pozbawionych było ponad 100 tys. gospodarstw i instytucji; potem ich liczba zmieniała się, bo w miejsce usuniętych awarii i naprawionych linii energetycznych zgłaszano nowe problemy.
Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK) powiedział, że w sobotę zasilanie nie dociera jeszcze do 60 odbiorców w powiecie częstochowskim i 40 w myszkowskim.
Nie kursują pociągi Katowice-Gliwice
Brak prądu nie jest jedyną uciążliwością, z jaką muszą się w sobotę zmagać niektórzy mieszkańcy woj. śląskiego. Jak poinformował dyżurny WCZK, z powodu zerwania sieci trakcyjnej nie kursują pociągi pomiędzy Katowicami a Gliwicami. Muszą one jeździć okrężną drogą przez Bytom. Nie kursują też pociągi linii tramwajowej nr 26 w dzielnicy Sosnowca - Dańdówce. Zorganizowano tam autobusową komunikację zastępczą.
REKLAMA
Drzewa spadają na linie energetyczne
Rzecznik częstochowskiego oddziału spółki Enion Jacek Piersiak powiedział, że brak prądu w powiecie częstochowskim to efekt nowej awarii - we wsi Cykarzew Północny drzewa przewróciły się na linię energetyczną. 60 odbiorców z tego rejonu ma mieć prąd do wczesnego popołudnia - zapewnił Piersiak. Także jeszcze w sobotę prąd mają mieć wszyscy odbiorcy w okolicy gminy Niegowa powiecie myszkowskim.
Awarie energetyczne w woj. śląskim były efektem obfitych opadów śniegu i marznącego deszczu. Do pierwszych doszło 9 stycznia, w ostatnich dniach dotknęły łącznie ponad 100 tys. odbiorców w północnej części regionu. Część gospodarstw nie miała prądu ponad 10 dni. W niektórych przypadkach mieszkańcy pozbawieni byli nie tylko energii elektrycznej, ale także ogrzewania, bieżącej wody i łączności telefonicznej.
Przedstawiciele służb energetycznych tłumaczyli, że rozmiary awarii były efektem niespotykanych od wielu lat warunków atmosferycznych. Mimo bieżącego naprawiania uszkodzeń, obciążone grubą warstwą lodu i śniegu drzewa ciągle przewracały się na linie energetyczne, powodując nowe awarie.
ag, PAP
REKLAMA
REKLAMA