Co najmniej 19 osób zginęło pod masami błota
2010-01-01, 09:38
Ulewne deszcze, które spadły w brazylijskim mieście Rio de Janeiro spowodowały zejście wielu lawin błotnych.
Ulewne deszcze, które spadły w brazylijskim mieście Rio de Janeiro spowodowały zejście wielu lawin błotnych.
Pod masami osuwającego się szlamu i mułu zginęło co najmniej 19 osób. Opady mogą zakłócić obchody noworoczne, na które do Rio ma przybyć około dwóch milionów osób.
Służby bezpieczeństwa informują o około stu lawinach, które zeszły w ciągu ostatnich godzin. Żywioł dotyka przede wszystkim ludzi zamieszkałych w dzielnicach biedy zwanych Favelas. Domy są tam często budowane bez fundamentów na wzgórzach i skarpach. Padający deszcz rozmiękcza podłoże i doprowadza do zawalenia się konstrukcji.
Z powodu deszczu na krótko zamknięto lotnisko Alberto Santosa-Dumonta. Organizatorzy jednej z najsłynniejszych imprez noworocznych na świecie na plaży Copacabana mają nadzieję, że deszcze nie zepsują zabawy.
Turystyka jest jednym z podstawowych źródeł dochodów sześciomilionowego Rio de Janeiro. Dziś do miasta mają zjechać dwa miliony osób, jednak synoptycy ostrzegają, że deszcz ma padać jeszcze przez kilkanaście godzin, co oznacza, że noworoczna zabawa stoi pod znakiem zapytania.
Pod masami osuwającego się szlamu i mułu zginęło co najmniej 19 osób. Opady mogą zakłócić obchody noworoczne, na które do Rio ma przybyć około dwóch milionów osób.
Służby bezpieczeństwa informują o około stu lawinach, które zeszły w ciągu ostatnich godzin. Żywioł dotyka przede wszystkim ludzi zamieszkałych w dzielnicach biedy zwanych Favelas. Domy są tam często budowane bez fundamentów na wzgórzach i skarpach. Padający deszcz rozmiękcza podłoże i doprowadza do zawalenia się konstrukcji.
Z powodu deszczu na krótko zamknięto lotnisko Alberto Santosa-Dumonta. Organizatorzy jednej z najsłynniejszych imprez noworocznych na świecie na plaży Copacabana mają nadzieję, że deszcze nie zepsują zabawy.
Turystyka jest jednym z podstawowych źródeł dochodów sześciomilionowego Rio de Janeiro. Dziś do miasta mają zjechać dwa miliony osób, jednak synoptycy ostrzegają, że deszcz ma padać jeszcze przez kilkanaście godzin, co oznacza, że noworoczna zabawa stoi pod znakiem zapytania.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
Wróć do strony głównej