Dziennikarze byli opłacani przez sztaby wyborcze

W kończącej się na Ukrainie kampanii wyborczej kandydat, który nie miał odpowiednich środków finansowych nie miał szans na przebicie się do pierwszej trójki pretendentów. Wybory prezydenta odbędą się w niedzielę.

2010-01-16, 10:27

Dziennikarze byli opłacani przez sztaby wyborcze

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Płacić trzeba było za umieszczenie materiału o danym kandydacie w gazecie, czy w programie telewizyjnym. Tetiana Tarasenko z tarnopolskiego oddziału pozarządowego Komitetu Wyborców Ukrainy powiedziała, że takie informacje w prasie były bardzo łatwo rozpoznawalne, miały taką samą treść i tytuły. „W listopadzie najwięcej było artykułów popierających Julię Tymoszenko i przeciwko jej oponentom" - dodaje w rozmowie z Polskim Radiem.

Bardzo małymi środkami finansowymi dysponował na przykład sztab Anatolija Hrycenki, który nie był popierany przez oligarchów. Petro Landiak, który reprezentuje tego kandydata w Tarnopolu nie ukrywa, że rzadko był on gościem mediów. Na przykład w czerwcu, kiedy Anatolij Hrycenko przyjeżdżał na otwarcie swojego biura, zorganizowano konferencję. "Jednak dziennikarze uzależnili napisanie artykułów od ewentualnego wynagrodzenia od sztabu wyborczego" - mówi Landiak.

Podobne sytuacje miały miejsce we wszystkich mediach, zarówno regionalnych jak i ogólnokrajowych. Stosowane w poprzednich wyborach instrukcje dla dziennikarzy od władz zostały zastąpione przez pieniądze.

kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Piotr Pogorzelski

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej