The Rolling Stones to artyści... czy urzędnicy?
To, o czym od ponad 40 lat wiedzą fani zespołu, oficjalnie potwierdził niemiecki sąd.
2010-01-17, 17:46
Sąd w Poczdamie badał, czy organizator koncertów Stonesów w Niemczech musi odprowadzić do niemieckiego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dla Artystów składki z tytułu ubezpieczenia muzyków. Za 12 koncertów w Niemczech w ramach trasy „Bridges To Babylon" w latach 1998 - 99 organizator musiał zapłacić funduszowi 320 tysięcy euro.
Dlatego próbował przekonać sąd, że Mick Jagger i koledzy nie występowali wówczas jako niezależni artyści, lecz jako pracownicy agencji artystycznej Rolling Stones Tours Inc. Gdyby tak było, w myśl niemieckiego prawa ubezpieczeniowego muzycy zostaliby uznani za urzędników, a organizator koncertów nie musiałby płacić Funduszowi Ubezpieczeń dla Artystów.
Sąd w Poczdamie, jak napisano w jego komunikacie, biorąc pod uwagę „całokształt okoliczności", uznał jednak, że Rolling Stonesi to artyści, a nie urzędnicy. Organizator koncertów musi zatem zapłacić 320 tysięcy euro zaległego ubezpieczenia, a na pociechę może sobie zanucić „I Can't Get No Satisfaction".
kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Maciej Wiśniewski
REKLAMA
REKLAMA