50 tysięcy domów nadal bez prądu. Horror trwa
Awarie związane są z opadami śniegu i uszkodzeniem sieci energetycznych.
2010-01-17, 16:13
Według różnych szacunków, w czterech województwach prądu pozbawionych jest od 45 do 50 tysięcy odbiorców.
Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa poinformowała, że najwięcej odbiorców - około 23 tysięcy - jest pozbawionych prądu w Małopolsce. Najgorsza sytuacja panuje tam w trzech powiatach - krakowskim, olkuskim i miechowskim. W województwie śląskim nie ma prądu około 13 tysięcy odbiorców. Tam najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach myszkowskim, zawierciańskim i częstochowskim. Poza tym w województwie lubelskim prądu nie ma około 3 tysięcy odbiorców, a w świętokrzyskim - około 5 tysięcy.
REKLAMA
Inne dane podaje Krzysztof Pubrat, prezes spółki Enion, który dostarcza prąd w województwie śląskim. Według niego, tylko w rejonie Częstochowy, Krakowa i Będzina prądu nie ma 45 tysięcy odbiorców.
Przywracanie dostaw prądu w powiecie myszkowskim na Śląsku może potrwać nawet 5 dni. Poinformował o tym wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Wojewoda nie zdecydował się na razie na ogłoszenie stanu klęski żywiołowej w powiecie, czego domagały się tamtejsze władze. Wojewoda tłumaczył, że naprawa linii średniego napięcia zajmie dwa dni, dwa kolejne zajmie usuwanie awarii na liniach niskiego napięcia. Wszyscy mieszkańcy mogą więc mieć prąd w ciągu pięciu dni. Straż pożarna dostarczy duże agregaty prądotwórcze, by uzupełniać braki energii w newralgicznych punktach. Wojewoda poinformował też, że woda jest dostarczana mieszkańcom na bieżąco, nie ma także alarmów sanitarno-epidemiologicznych.
Prezes spółki Enion Krzysztof Pubrat powiedział, że sytuacja w powiecie myszkowskim jest dramatyczna, a liczba awarii ogromna i niespotykana w ostatnich latach. Wszystkie zasoby firmy zostały zaangażowane, zwrócono się o pomoc również do innych spółek energetycznych. Awarie usuwa około 1300 osób. Energetycy liczą, że w ciągu tygodnia sytuacja się poprawi. Linie elektryczne są przerywane z powodu szadzi, ogromnego oblodzenia i ośnieżenia, które powodują uszkodzenia sieci i konstrukcji słupów. W miejsce naprawionych uszkodzeń cały czas pojawiają się nowe.
W Małopolsce energetycy pracują bez przerwy od kilku dni. Naprawiają awarie i usuwają połamane gałęzie, które uszkodziły linie energetyczne. Najwięcej gospodarstw bez prądu jest w okolicach Olkusza i Miechowa. Kłopoty mają też mieszkańcy Jerzmanowic, Trzyciąża i Sułoszowej, gdzie brakuje także wody.
Na terenie działania Zamojskiej Energetyki nie ma prądu ponad 3 tysiące odbiorców. Najgorsza sytuacja jest w okolicach Tomaszowa Lubelskiego, gdzie bez prądu pozostaje około dwóch tysięcy odbiorców.
kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA