"65 lat obrońcy polskiego wybrzeża czekali na godny spoczynek"

- 65 lat obrońcy polskiego wybrzeża, zamordowani w zdradziecki sposób, czekali na ten moment; dzisiaj wreszcie możemy ich pożegnać z honorami należnymi bohaterom - powiedział prezydent Andrzej Duda na pogrzebie trzech oficerów Marynarki Wojennej straconych przez komunistyczne władze. 

2017-12-16, 15:33

"65 lat obrońcy polskiego wybrzeża czekali na godny spoczynek"

Posłuchaj

Andrzej Duda zapowiedział, że w Kwaterze Pamięci powstałej na Cmentarzu Marynarki spoczną bohaterowie marynarki skazani przez komunistów na zapomnienie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent uczestniczył w sobotę w Gdyni-Oksywiu w pogrzebie Stanisława Mieszkowskiego, Jerzego Staniewicza i Zbigniewa Przybyszewskiego, straconych w grudniu 1952 r. przez komunistyczne władze po sfingowanym procesie.

Andrzej Duda w swym przemówieniu podkreślił, że na ten moment obrońcy polskiego wybrzeża czekali 65 lat.

Komandorowie - jak podkreślił - do końca byli wierni słowom przysięgi "Morze, nasze morze, wiernie ciebie będziem strzec". - Za to właśnie zobowiązanie oddali życie, bo bronili polskiego wybrzeża w 1939 r. przed Niemcami, a potem wrócili do Polski po to, żeby nadal pełnić swoją służbę na morzu dla Rzeczypospolitej - mówił prezydent.

- Dzisiaj, po ponad sześciu dekadach, odkąd zostali w zdradziecki sposób zamordowani, mają swój pogrzeb, pierwszy pogrzeb - powiedział Andrzej Duda. Jak podkreślił, próbowano ich wymazać z pamięci i polskiej historii. - Po raz pierwszy możemy pożegnać ich dzisiaj z honorami, należnymi im jako bohaterom Rzeczypospolitej - dodał.

Dziękował wszystkim tym, którzy przyczynili się do zapewnienia godnego spoczynku trzem bohaterom.

Prezydent: dziś oddajemy im honor

Prezydent przywołał słowa admirała Józefa Unruga, który mówił, że nie będzie chciał spocząć w polskiej ziemi, dopóki "nie spoczną w godny sposób w niej jego żołnierze, zdradziecko zamordowani". - Dziś czynimy kroki w kierunku oddania honoru, ale także i wypełnienia tego zobowiązania, które pan admirał, dowódca polskiej floty II RP na nas złożył - mówił Andrzej Duda.

Prezydent podkreślił, że jest to szczególnie ważne w kontekście zbliżających się obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. - Tej niepodległości, której oni bronili. Cieszę się ogromnie, że w tym tak ważnym dla Polski momencie, możemy tym wielkim żołnierzom Rzeczpospolitej, jej marynarzom oddać należny im hołd - mówił prezydent.

- Wierzę w to, że to miejsce, ta kwatera stanie się swoistą świątynią dla mieszkańców Gdyni i dla ludzi polskiego morza, miejscem gdzie można pochylić głowę przed bohaterami, marynarzami, którzy nigdy nie spoczęli w swojej służbie dla wolnej, suwerennej i niepodległej Polski - dodał Andrzej Duda.

"Zginęli jako żołnierze niezłomni..."

Prezydent podkreślił również, że Stanisław Mieszkowski, Jerzy Staniewicz oraz Zbigniew Przybyszewski, zginęli jako żołnierze niezłomni, którzy nigdy nie przestali realizować swojej służby dla Polski.

- Cześć i chwała bohaterom, wieczna pamięć niezłomnym - zakończył swoje przemówienie Andrzej Duda.

Postanowieniem prezydenta, na wniosek ministra obrony narodowej, na stopień kontradmirała został mianowany pośmiertnie Jerzy Staniewicz.

Andrzej Duda wręczył rodzinom pomordowanych komandorów biało-czerwone bandery, które okrywały trumny.

Po przemówieniu prezydenta nad cmentarzem przeleciał śmigłowiec Marynarki Wojennej i zrzucił wieniec na wody Bałtyku. Kompania honorowa MW oddała trzy salwy honorowe, po których na kilka minut zawyły syreny.

Uroczystość na cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni zakończyło złożenie wieńców i kwiatów na grobach oficerów.

REKLAMA

dad

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej