Gdańsk: 9 stycznia sąd rozpatrzy zażalenie Wałęsy na umorzenie śledztwa IPN ws. TW "Bolek"
9 stycznia Sąd Rejonowy w Gdańsku rozpatrzy zażalenie pełnomocnika Lecha Wałęsy na decyzję pionu śledczego białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej o umorzeniu śledztwa ws. podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa akt TW "Bolek".
2017-12-23, 16:22
O terminie posiedzenia sądu poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski.
Umorzenie śledztwa
- Niezręcznie jest mi mówić o treści i argumentach zawartych w zażaleniu zanim przedstawię je ze szczegółami przed sądem. Na ten moment mogę powiedzieć tyle, że w tej sprawie nie przeprowadzono wszystkich dowodów, które były wnioskowane. W związku z tym nie było podstaw do umorzenia tego śledztwa, a w szczególności z takim uzasadnieniem - powiedział pełnomocnik b. prezydenta, Jan Widacki.
Postanowieniem z 23 czerwca 2017 r. pion śledczy IPN w Białymstoku umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy SB, na szkodę Lecha Wałęsy, w okresie od 21 grudnia 1970 roku do dnia 29 czerwca 1974 roku w Gdańsku, dokumentów umieszczonych w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika ps. "Bolek".
W ocenie prokuratorów Instytutu, dokumentacja dotycząca Lecha Wałęsy jest autentyczna, co potwierdziła opinia Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Przyczyną umorzenia śledztwa było więc stwierdzenie, że fałszerstwa nie popełniono.
Opinia Instytutu im. Jana Sehna
Uzasadniając umorzenie śledztwa dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pozorski mówił w czerwcu PAP i IAR, że w tej sprawie zebrano bardzo obszerną dokumentację archiwalną, przesłuchano też świadków, w tym b. funkcjonariuszy SB, i uzyskano opinię Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie.
- Biegli dysponowali bardzo bogatym materiałem dowodowym, jak i materiałem porównawczym, który umożliwił wydanie spójnej i jednoznacznej opinii. Należy też tutaj podkreślić, że dopiero całość dowodów, ich analiza doprowadziła do ustaleń, które dla nas są poza wszelkim sporem - stwierdził.
- Reasumując, w toku prowadzonego postępowania ustalono, że teczka pracy oraz teczka personalna, która dotyczy tajnego współpracownika o pseudonimie +Bolek+ zawiera w swej istocie autentyczne dokumenty i nie ma żadnych podstaw, żeby przyjąć, by doszło do ich podrobienia lub przerobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa tylko i wyłącznie w tym celu, by wykazać rzekomą współpracę Lecha Wałęsy z SB i z tego tytułu pobierać środki finansowe - dodał Pozorski.
W komunikacie o umorzeniu śledztwa IPN podał, iż 53 dokumenty TW "Bolek", w tym zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne, znajdujące się w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek", są autentyczne.
REKLAMA
Sfałszowana teczka?
Śledztwo IPN wszczęte zostało w lutym 2016 r., po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym, jak w kwietniu ubiegłego roku były przywódca Solidarności zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW "Bolka" z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z zakresu pisma porównawczego.
Pod koniec stycznia tego roku biegli Instytutu Sehna potwierdzili autentyczność tych dokumentów.
Wałęsa neguje autentyczność dokumentów przejętych w ubiegłym roku przez IPN od wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku; stanowczo też zaprzecza, by kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem SB.
W maju jego pełnomocnicy prawni przedstawili opinię kryminalistyczną, która - ich zdaniem - podważa ustalenia Instytutu Sehna w tej sprawie. W opinii pionu śledczego IPN, nie jest to jednak opinia w świetle przepisów kodeksu postępowania karnego, a ustalenia biegłych pozostają aktualne.
dcz
REKLAMA