Porozmawiają o rejestrze niedozwolonych stron
Szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak spotka się w piątek z przeciwnikami zmian w prawie wprowadzającym rejestr niedozwolonych stron internetowych.
2010-01-29, 06:45
Pomysł rządu spotkał się z gwałtownym protestem internautów, nazywających go próbą wprowadzenia cenzury. Rząd tłumaczy, że chce zdobyć narzędzie do zamykania stron z treściami pedofilskimi, propagującymi ustrój totalitarny czy umożliwiających hazard internetowy. Do tego ma służyć zmiana w prawie telekomunikacyjnym.
Apel do prezydenta o zawetowanie ustawy wprowadzającej nowe przepisy podpisało blisko 80 tysięcy użytkowników sieci - wśród nich wykładowców, działaczy organizacji pozarządowych, przedsiębiorców, blogerów i dziennikarzy. Wśród tych ostatnich są przedstawiciele internetowych wydawnictw takich jak Dziennik Internautów czy Wiadomosci24.pl.
W apelu internauci podkreślili, że "odgórne filtrowanie sieci porównać można do zamykania ust obywatelom jeszcze przed rozpoczęciem wypowiedzi. To coś, czego nie wyobrażał sobie nawet George Orwell w swojej sławnej powieści "1984" o wizji państwa totalitarnego" - piszą inicjatorzy protestu.
W odpowiedzi na masową reakcję internautów do dyskusji nad nowymi rozwiązaniami zaprosił premier. Donald Tusk chce w przyszłym tygodniu spotkać się z przedstawicielami protestujących. Proponuje dyskusję i próbę pogodzenia zamierzeń rządu w sprawie możliwości wprowadzenia rejestru stron niedozwolonych i żądań internautów, sprzeciwiających się jakiejkolwiek formie cenzury w sieci.
REKLAMA
kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA